"Dzisiejsze decyzje są impulsem dla koniunktury i stanowią wyraźny sygnał, że rząd dąży do stabilizacji gospodarczej i wzrostu" - powiedział Schroeder.
Niemiecka gospodarka znajduje się od ubiegłego roku na skraju recesji. Liczba bezrobotnych pozostaje na wysokim poziomie ok. 4,5 mln osób. Obciążenia podatkowe dla obywateli i przedsiębiorstw zmniejszą się w przyszłym roku dodatkowo o 18 mld euro - podkreślił.
Schroeder wyjaśnił, że dzięki reformie podatnicy zapłacą w przyszłym roku o ok. 10 proc. mniej podatku od wynagrodzeń. Najniższa stawka podatkowa zmniejszy się od 2004 r. z 19,9 do 15 proc., co jest najniższym poziomem dolnej stawki w historii RFN. Najwyższa stawka spadnie z 48,5 do 42 proc. Początkowo rząd planował obniżenie stawek w 2004 r. do 17 i 47 proc.
Kanclerz podkreślił, że przyjęte przez rząd rozwiązania są "sprawiedliwe społecznie", ponieważ osoby mniej zarabiające skorzystają bardziej na reformie niż osoby o wyższych zarobkach.
Mniejsze wpływy podatkowe do budżetu centralnego oraz budżetów landów i samorządów mają być zrekompensowane likwidacją dotacji, wpływami z prywatyzacji oraz, w razie konieczności, kredytami zwiększającymi dług publiczny.
Schroeder wyjaśnił, że likwidacja dotacji ma przynieść do 2010 r. budżetowi centralnemu oszczędności w wysokości 45 mld euro. Planowane są m.in. likwidacja dopłat do budownictwa jednorodzinnego oraz ograniczenie dotacji do wydobycia węgla.
Zdaniem kanclerza realizacja reformy podatkowej możliwa jest bez naruszenia zasad z Maastricht - tzw. Europejskiego Paktu Stabilizacji. Zakazuje on krajom strefy euro powiększania zadłużenia publicznego ponad 3 proc. produktu krajowego brutto (PKB).
Niemcy naruszyły założenia Paktu w ubiegłym roku. Także w roku bieżącym niemiecki deficyt budżetowy będzie większy niż 3 proc. PKB.
Socjaldemokraci i Zieloni nie podjęli dotąd decyzji o ewentualnym zamrożeniu emerytur w 2004 r. na obecnym poziomie. Składka na ubezpieczenie emerytalne ma pozostać na niezmienionym poziomie 19,5 proc.
em, pap