– Różne wojny o jabłka się toczyły. Jabłka stały się symbolem niezgody – mówił na antenie TVP Info Tadeusz Iwiński z SLD. – Aby uniknąć sankcji, Polska musiałaby się wyłamać z solidarności Zachodu wobec Ukrainy – odpowiada Michał Kamiński z PO.
– Rząd poszukiwał rynków alternatywnych. W Chinach, mamy nadzieję, będzie większe otwarcie m.in. na jabłka – powiedział Eugeniusz Grzeszczak z PSL i dodał, że minister rolnictwa Marek Sawicki „wystąpił do UE o rekompensatę dla naszych rolników.” – Są mechanizmy unijne, uważam, że minister Sawicki jest tutaj skuteczny – skomentował poseł. Grzeszczak przypomniał również, że „poszukiwanie nowych rynków zbytu dla owoców i warzyw trwa dłużej niż w przypadku mięsa”.
– Dla Rosji zawsze ta inspekcja sanitarna jest takim argumentem. Sankcje nałożone na Polskę, to sankcje nałożone na całą UE – komentuje Michał Kamiński i dodaje, że Rosji „nie udało wygrać się wojny ekonomicznej”. – Nie bagatelizuję sprawy embarga na polskie jabłka, ale zdajmy sobie sprawę, że te kwestie były nieuniknione – powiedział Kamiński i stwierdził, że aby uniknąć sankcji, „Polska musiałaby się wyłamać z solidarności Zachodu wobec Ukrainy”.
Jacek Sasin z PiS twierdzi, że rząd miał 8 lat, żeby na takie "niespodzianki", jak rosyjskie embargo, móc się przygotować. Polityk odwołał się do embarga z 2006 r. na eksport polskiego mięsa do Rosji. – Są pełne podstawy, żeby żądać odejścia ministra Sawickiego. Teraz jesteśmy osiem lat od czasu tamtego embarga i to było osiem lat na to, żeby podjąć działania. (...) Teraz musimy na gwałt reagować na to, co się stało – uważa Sasin. – Zamiast przygotować polskie rolnictwo, żeby te sankcje nie były tak dotkliwe, tego nie zrobiono. Dzisiaj jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu. Tusk i Sikorski uwierzyli, ze Rosja to normalny, demokratyczny kraj, z którym można utrzymywać normalne relacje. Okazało się, że tak nie jest – powiedział Sasin i dodał, że „cierpienie polskich rolników i sadowników to wina tego rządu”.
– Przez wiele lat zaniedbano sprawę dywersyfikacji rynków zbytu. Macie owoce polityki, która pielęgnowaliście przez wiele lat – powiedział Patryk Jaki z SP i dodał, że minister rolnictwa powinien podać się do dymisji. Jaki uważa, że embargo nałożone na Polskę powinno odbić się echem w Unii Europejskiej. – Recepta może być jedna. Liderzy UE powinni zrozumieć, ze najważniejsza jest solidarność. Trzeba odpowiedzieć grupowo – powiedział poseł i dodał, że Unia Europejska „powinna mieć fundusz, który pozwoli innym państwom wykupić takie towary, żeby Putin wiedział, ze nie może rozdzielić państw UE”.
– My rozmawiamy o jabłkach. Oczywiście coś trzeba z nimi zrobić i coś z nimi zrobimy, bo Sawicki nad tym pracuje. Ja uważam, że Putin zrobi wszystko, żebyśmy ponieśli karę za wtrącanie się w sprawy ukraińskie – komentuje Artur Dębski z TR. – W listopadzie Putin chce zakręcić kurki z gazem. Teraz jabłka to palący problem, ale my myślmy o tym, jakie będą kolejne kroki prezydenta Rosji. 80 proc. Rosjan jest po stronie swojego prezydenta na śmierć i życie – reasumuje Dębski.
TVP Info
– Dla Rosji zawsze ta inspekcja sanitarna jest takim argumentem. Sankcje nałożone na Polskę, to sankcje nałożone na całą UE – komentuje Michał Kamiński i dodaje, że Rosji „nie udało wygrać się wojny ekonomicznej”. – Nie bagatelizuję sprawy embarga na polskie jabłka, ale zdajmy sobie sprawę, że te kwestie były nieuniknione – powiedział Kamiński i stwierdził, że aby uniknąć sankcji, „Polska musiałaby się wyłamać z solidarności Zachodu wobec Ukrainy”.
Jacek Sasin z PiS twierdzi, że rząd miał 8 lat, żeby na takie "niespodzianki", jak rosyjskie embargo, móc się przygotować. Polityk odwołał się do embarga z 2006 r. na eksport polskiego mięsa do Rosji. – Są pełne podstawy, żeby żądać odejścia ministra Sawickiego. Teraz jesteśmy osiem lat od czasu tamtego embarga i to było osiem lat na to, żeby podjąć działania. (...) Teraz musimy na gwałt reagować na to, co się stało – uważa Sasin. – Zamiast przygotować polskie rolnictwo, żeby te sankcje nie były tak dotkliwe, tego nie zrobiono. Dzisiaj jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu. Tusk i Sikorski uwierzyli, ze Rosja to normalny, demokratyczny kraj, z którym można utrzymywać normalne relacje. Okazało się, że tak nie jest – powiedział Sasin i dodał, że „cierpienie polskich rolników i sadowników to wina tego rządu”.
– Przez wiele lat zaniedbano sprawę dywersyfikacji rynków zbytu. Macie owoce polityki, która pielęgnowaliście przez wiele lat – powiedział Patryk Jaki z SP i dodał, że minister rolnictwa powinien podać się do dymisji. Jaki uważa, że embargo nałożone na Polskę powinno odbić się echem w Unii Europejskiej. – Recepta może być jedna. Liderzy UE powinni zrozumieć, ze najważniejsza jest solidarność. Trzeba odpowiedzieć grupowo – powiedział poseł i dodał, że Unia Europejska „powinna mieć fundusz, który pozwoli innym państwom wykupić takie towary, żeby Putin wiedział, ze nie może rozdzielić państw UE”.
– My rozmawiamy o jabłkach. Oczywiście coś trzeba z nimi zrobić i coś z nimi zrobimy, bo Sawicki nad tym pracuje. Ja uważam, że Putin zrobi wszystko, żebyśmy ponieśli karę za wtrącanie się w sprawy ukraińskie – komentuje Artur Dębski z TR. – W listopadzie Putin chce zakręcić kurki z gazem. Teraz jabłka to palący problem, ale my myślmy o tym, jakie będą kolejne kroki prezydenta Rosji. 80 proc. Rosjan jest po stronie swojego prezydenta na śmierć i życie – reasumuje Dębski.
TVP Info