Czym jest dla mnie luksus? Kiedy lecę najwyższą klasą Lufthansy i już po lądowaniu na płycie lotniska czeka na mnie nowiutkie porsche albo mercedes klasy S. Reszta pasażerów pędzi do podstawionego autobusu, a ja wygodnie sunę sobie do terminalu na skórzanych siedzeniach – opowiada Jerzy Mazgaj, ojciec polskiego luksusu. Sprowadza kubańskie cygara, reprezentuje w Polsce marki Armani i Hugo Boss, jest prezesem sieci delikatesów Alma.
Dla niego luksus po polsku to zupełnie inny standard niż ten włoski, francuski i niemiecki. – Kiedy u nas ktoś założy zegarek za 10 tys. zł, to już trzeba go nazwać luksusowym. Żeby tak samo nazwali go na Zachodzie, trzeba by wyłożyć z cztery razy tyle – mówi. – Nowobogacki Polak wybuduje sobie dworek zamiast domu, kupi superszybki samochód i już myśli, że żyje luksusowo. Tymczasem prawdziwy luksus to cała życiowa filozofia, do której Polacy dopiero dorastają – dodaje. Według najnowszego raportu firmy badawczej KMPG wartość rynku dóbr luksusowych wyniosła w tym roku 12,6 mld zł. To o 15 proc. więcej niż w 2013 r. Mówi się, że luksus nie zna kryzysu, jednak niewiele osób wie, jaka jest jego prawdziwa definicja.
High life
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.