Niskie płace to nie atut

Niskie płace to nie atut

Dodano:   /  Zmieniono: 
Europa Środkowowschodnia przegrywa z Chinami wyścig o pozyskiwanie zagranicznych inwestorów z sektora wytwórczego, nie mogąc zaoferować tańszej siły roboczej.
W ostatnich miesiącach IBM zamknęło fabrykę w Szekesfehervar w  zachodnich Węgrzech wybudowaną przed ośmiu laty, przenosząc produkcję napędów do twardych dysków komputerowych do Chin, gdzie koszty siły roboczej są o 75 proc. tańsze.

W ślady IBM poszedł holenderski Royal Philips Electronics i  singapurska firma Flextronics. Ta ostatnia przeniosła 1,5 tysiąca miejsc pracy z Węgier do Chin i 1 tysiąc z Czech - pisze w  najnowszym numerze tygodnik "Business Week".

Powodem są rosnące płace. Na Węgrzech płace realne w ostatnich dwóch latach wzrosły o 20 proc. W tym samym czasie w Czechach wzrosły o 11,5 proc., a w Polsce o 3 proc.

Innymi powodami rosnącej atrakcyjności Chin w zestawieniu z  Europą Środkowowschodnią jest dla przemysłowców większy dostęp do  dużego i chłonnego rynku - w miarę, jak władze Chin usuwają bariery w handlu i inwestowaniu.

"Zachodzi ryzyko, że kraje Europy Środkowowschodniej zabiegające o inwestycje w przemyśle wytwórczym nie zdadzą sobie sprawy z  tego, że uczestniczą w wyścigu szczurów, który zresztą dopiero się rozpoczyna" - powiedział tygodnikowi Humphrey Porter, prezes Flextronics Europe.

Dyrektor Philips Wim Wielens sądzi, że jeżeli kraje regionu będą starały się przyciągnąć zagranicznych inwestorów atutem taniej siły roboczej, to za kilka lat będą miały problemy, gdy koszty robocizny wzrosną. Ich przyszłość zależy od tego, czy uda im się tworzyć miejsca pracy oparte na wyspecjalizowanej wiedzy.

Operacje związane z technicznym zapleczem informatycznym lokuje w  Polsce Alcoa. Lufthansa i Philips lokuje w Polsce księgowość i  rachunkowość, a IBM, Axa i Honywell - w Czechach.

Firma konsultingowa AT Kerney ocenia, że niemieckie, austriackie i szwajcarskie banki przeniosą i ulokują w tańszych lokalizacjach do 100 tys. miejsc pracy tzw. bankowego zaplecza.

Z myślą o przyciągnięciu tych i podobnych prac kraje Europy Środkowowschodniej zaczęły reformować oświatę.

"Po to, by dotrzymać kroku w globalnym wyścigu nowi członkowie UE będą musieli pracować nie tylko rękoma, lecz także głową" -  napisał "Business Week".

Akcesja zwiększy też poczucie bezpieczeństwa zagranicznych inwestorów.

Płace nie są tym czynnikiem, który przesądza o każdej decyzji inwestycyjnej. Atutami regionu Europy Środkowowschodniej jest bliskość rynku zachodnioeuropejskiego i okoliczność, że niższe są koszta transportu produkowanych tam dużych artykułów konsumpcyjnych trwałego użytku, takich jak auta.

em, pap