W konsultacjach wezmą udział zarówno przeciwnicy farm wiatrowych jak i przedstawiciele gmin, które zarabiają na podatku gruntowym od zlokalizowanych na ich terenie farm wiatrowych, rolnicy, inwestorzy oraz przedstawiciele branży energetyki odnawialnej w Polsce.
Organizatorzy konsultacji, czyli parlamentarzyści .Nowoczesnej wskazali, że mimo przeniesienia konsultacji do Sali Kolumnowej, władze Sejmu zamknęły możliwość poszerzenia listy uczestników ponad dotychczas zapisanych.
Przypomnijmy, o zmianach w prawie dotyczących lokalizacji farm wiatrowych oraz reperkusjach dla branży pisaliśmy przed dwoma tygodniami na łamach tygodnika „Wprost”..
Sąd Najwyższy i BAS krytycznie o ustawie
Ponadto 23 marca swoją opinię o ustawie wydał Sąd Najwyższy, który wskazał, że jej zapisy łamią Konstytucję RP. Sędziowie podkreślili, że zgadzają się z większością zapisów projektu, jednak proponowanie kary dwóch lat więzienia za użytkowanie elektrowni wiatrowej bez pozwolenia jest nieadekwatne do popełnionego czynu. Skrytykowany zstał także pomysł wprowadzenia sztywnej odległości, w której od zabudowań można stawiać wiatraki. Sąd skrytykował także posłów za brak oceny skutków regulacji projektu. Krytyczną opinię o ustawie wydało także Biuro Analiz Sejmowych.
Co przewiduje ustawa?
Zgodnie z projektem ustawy farmy wiatrowe nie będą mogły powstawać w mniejszej odległości od budynków mieszkalnych, niż wynosi dziesięciokrotność ich wysokości. W praktyce dla nowych turbin oznacza to ok. 1,5-2 km od domów. Właściciele wiatraków będą musieli ponadto uzyskiwać co dwa lata nowe pozwolenie na eksploatację, a za jego brak grozić będzie do dwóch lat więzienia. Maksymalne koszty przeglądu technicznego w celu uzyskania takiej zgody to – bagatela – 1% wartości całej inwestycji. W praktyce chodzi nawet o kilka milionów złotych dla pojedynczej farmy wiatrowej.
Wysokienapiecie.pl