W artykule 24. obowiązującej obecnie ustawy o PIT dochodem ze zbycia składników majątku jest różnica między kwotą sprzedaży a wartością początkową wykazaną w ewidencji środków trwałych powiększona o sumę amortyzacji.
Wprowadzona w nowelizacji ustawy jesienią tego roku przez pomyłkę zamiana "a" na "ą" w słowie "powiększona" spowodowałoby, że dochodem do opodatkowania byłaby różnica między kwotą uzyskaną ze zbycia a sumą wartości początkowej i amortyzacji. W efekcie dochód do opodatkowania mógłby zamienić się w stratę. Firma rozliczająca się według formularza PIT nie płaciłaby wówczas podatku. Sprawę ujawniła w ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza".
Posłowie zaproponowali w omawianym projekcie nowelizacji sprostowanie, polegające na dwukrotnym zastąpieniu wyrazu "powiększoną", wyrazem "powiększona", czyli zamianę "ą" na "a". Według nich, usuwa to niespójność w całym systemie podatkowym i przywraca brzmienie zgodne z intencją rządu i ustawodawcy.
Wiceminister finansów Elżbieta Mucha poinformowała w Sejmie, że projekt został pozytywnie zaopiniowany przez rząd.
Według przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych, Mieczysława Czerniawskiego, błąd nie powstał w trakcie prac nad ustawą w komisji. Jego zdaniem, dzięki szybkiej ścieżce nowelizacji pomyłkę uda się wyeliminować jeszcze przed końcem grudnia. Nowelizacja mogłaby obowiązywać od 1 stycznia 2004 roku.
W trakcie wtorkowej dyskusji w Sejmie wszystkie kluby opowiedziały się za jak najszybszym sprostowaniem pomyłki. Według Wojciecha Jasińskiego (PiS), błąd został spowodowany pośpiechem, w jakim pracowali posłowie.
Z kolei Józef Gruszka (PSL) winił biuro legislacyjne Sejmu za przeoczenie tego błędu. Jego zdaniem, istnieje również obawa o zaskarżenie projektu nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ znosi on przepisy korzystne dla podatników, zwalniające ich z podatku.
sg, pap