Dwa tygodnie gazu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Białoruski Biełtransgaz i rosyjska Transnafta zawarły porozumienie o dalszych dostawach gazu Białorusi - jednego miliarda metrów sześciennych surowca na kolejne 14 dni.
Poinformował o tym wiceprzewodniczący zarządu rosyjskiego Gazpromu Aleksandr Riazanow. W środę upływa poprzedni - doraźny kontrakt z Transnaftą, po którym Białorusi groziło, że znów zostanie pozbawiona gazu.

"Kontrakt z Transnaftą kończy się około godziny 10-12 w środę. Ale jest (już) podpisana umowa pomiędzy Biełtransgazem i Transnaftą na kolejny miliard metrów sześciennych i daje ona kolejne 14 dni dostaw gazu na Białoruś" - powiedział Riazanow.

Także przedstawiciel Biełtransgazu w Mińsku poinformował - cytowany przez agencję Interfax - że krótkoterminowa umowa z Transnaftą została osiągnięta i że Mińsk po raz kolejny oddalił wizję odcięcia republiki od surowca.

Ani on, ani Riazanow nie sprecyzowali po jakiej cenie Transnafta chce sprzedawać surowiec Białorusinom. Mińsk proponował 46,67 dolara za 1000 metrów sześciennych, co rosyjska spółka odrzucała żądając co najmniej 50 dolarów.

"Teraz patrzymy, z jakich zasobów Transnafta będzie dostarczać gaz, bo ta kompania sama nie prowadzi wydobycia" - powiedział przedstawiciel Gazpromu, dodając, że zadanie jego koncernu to "pomoc w zgromadzeniu zapasów" surowca.

Z wypowiedzi członków kierownictwa Gazpromu na wtorkowej konferencji wynikało, że ich przedsiębiorstwo nadal dzielą poważne różnice zdań z Biełtransgazem, które uniemożliwiają zawarcie kompleksowego i długookresowego porozumienia.

Stało się to kilka godzin po tym jak przedstawiciel Biełtransgazu powiedział agencji Interfax, że w ciągu kilku dni w Moskwie pojawi się szef białoruskiego monopolisty Piotr Pietuch by podpisać wynegocjowane porozumienie.

W czasie konferencji agencja Rus Energy opublikowała oświadczenie Gazpromu, w którym ten oskarża Białoruś o torpedowanie porozumienia o tranzycie gazu, uważane przez rosyjskiego dostarczyciela za niezbędne przy rokowaniach o cenie sprzedawanego Białorusinom surowca.

"Umowa o tranzycie rosyjskiego gazu przez terytorium Białorusi nie została na razie podpisana. Faktycznie strona białoruska sabotuje podpisanie dokumentu" - czytamy w oświadczeniu biura prasowego Gazpromu.

Oba koncerny toczą negocjacje od czasu kryzysu gazowego 18-19 lutego, kiedy to rosyjscy dostawcy przestali dostarczać Białorusi surowiec, zaś Gazprom wstrzymał także jego tranzyt do innych krajów, w tym Polski.

sg, pap

Czytaj też: Gazprom nam zapłaci