W latach 2000-2001 budżet mógł stracić ok. 300 mln zł z tytułu importu zwolnionych z akcyzy mieszanin olejów napędowych i estrów oleju rzepakowego tzw. biopaliw.
Wiceprezes NIK wyjaśnił, że trudne do oszacowania są straty z tytułu nielegalnego wprowadzania do sprzedaży paliw wytwarzanych z komponentów, które nie były objęte podatkiem. Dotyczy to również wprowadzania do sprzedaży oleju opałowego jako oleju napędowego.
Odpowiedzialnością za szacowane straty budżetu NIK obarcza ministra finansów, ministra gospodarki, a także prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Kontrolerzy Izby negatywnie ocenili skuteczność przeciwdziałania tych organów nieprawidłowościom i funkcjonowaniu szarej strefy w produkcji, imporcie i obrocie paliwami płynnymi. Jednak nie stwierdzili oni żadnych działań o charakterze przestępczym czy korupcyjnym.
"Powody do zdziwienia są znaczące, skoro organ administracyjny przez wiele miesięcy nie reaguje na sprawdzone informacje o nieprawidłowościach na tym rynku" - mówił Jezierski.
Dodał, że nikomu nie postawiono zarzutów zaniedbania czy niedopełnienia obowiązków służbowych.
Według NIK, minister finansów przygotowując odpowiednie przepisy podatkowe z opóźnieniem reagował na sygnały o nieprawidłowościach na rynku paliw płynnych. Z kolei minister gospodarki - w ocenie NIK - nie reagował na zagrożenia wynikające z wprowadzenia na dużą skalę do obrotu paliw nie spełniających wymogów jakościowych.
"Jednostki policji w niewystarczającym zakresie wykorzystywały uprawnienia do kontroli rodzaju używanego paliwa przez pobieranie jego próbek ze zbiorników pojazdów mechanicznych" - oceniła NIK.
ss, pap