Podwyżką w podwyżkę

Podwyżką w podwyżkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Solidarność" działająca w KGHM Polska Miedź SA, w odpowiedzi na plany 230-procentowych podwyżek wynagrodzeń dla zarządu tej firmy, zażądała takich samych podwyżek dla całej załogi.
W przypadku niezrealizowania postulatu w ciągu trzech dni, zagroziła wszczęciem sporu zbiorowego, a nawet strajkiem.

"Solidarność" wystosowała pismo tej treści do prezesa Polskiej Miedzi Wiktora Błądka. W uzasadnieniu postulatu podwyżek związkowcy napisali, że jest on odpowiedzią na wniosek 230-procentowych podwyżek dla samego zarządu.

"Propozycja taka ma być rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej KGHM - 25 kwietnia. Nie pozwolimy, aby obecna ekipa wykorzystała istniejący chaos polityczny do zagwarantowania sobie astronomicznych odpraw" - powiedział przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność" Józef Czyczerski.

Czyczerski, który z wyboru załogi zasiada w radzie nadzorczej KGHM, ujawnił w tym tygodniu przygotowane na najbliższe posiedzenie rady materiały zatytułowane "Pomostowy system wynagradzania wyższej kadry kierowniczej KGHM Polska Miedź SA".

"Wynika z nich bezspornie, że pod hasłem motywacyjnego systemu wynagradzania zarząd próbuje osiągnąć cel, który kompromituje go w oczach całej załogi. (?) Jesteśmy przekonani, że dochód roczny większości pracowników, narażających swoje zdrowie i życie, nie przekracza obecnie miesięcznego zarobku prezesa (...)" - napisali związkowcy.

"Trochę to dziwne, że członek rady nadzorczej atakuje zarząd za to, że wykonuje on uchwały rady nadzorczej. To właśnie rada w  uchwale z 7 lutego tego roku zobowiązała zarząd do opracowania systemu wynagradzania kadry kierowniczej, nie podlegający układowi zbiorowemu pracy" - powiedział rzecznik prasowy koncernu Dariusz Wyborski.

Dodał, że Czyczerski ujawnił założenia systemu, zanim rada podjęła w tej sprawie jakiekolwiek stanowisko. "Używając metafory: ogłoszenie zapowiedzi nie oznacza jeszcze zawarcia związku małżeńskiego" - zaznaczył rzecznik.

Czyczerski poinformował w ubiegły wtorek, że zgodnie z nową propozycją, prezes spółki miałby zarabiać prawie 127 tys. zł miesięcznie, a wiceprezesi pobieraliby comiesięczne pensje w wysokości ponad 100 tys. zł.

Dodał, że z jego wyliczeń wynika, iż za trzy kwartały ubiegłego roku prezes KGHM Wiktor Błądek zarobił ponad 400 tys. zł. Ponadto w 2004 otrzymywał profity w wysokości 100 tys. zł z  tytułu zasiadania w radach nadzorczych spółek podległych KGHM. Na  blisko 400 tys. zł Czyczerski wyliczył dodatkowe ubiegłoroczne dochody Błądka wynikające z jego udziału w zyskach płynących z  tzw. wniosków racjonalizatorskich.

Jak szacuje Czyczerski, podwyżki dla wyższej kadry miałaby objąć kilkadziesiąt osób.

Sprawa podwyżek dla zarządu KGHM była już przedmiotem obrad rady nadzorczej KGHM. W lutym tego roku rada odrzuciła wniosek dotyczący podwyżek płac dla zarządu, uznając konieczność systemowego uregulowania wynagrodzeń kadry kierowniczej spółki.

Wniosek o zwiększenie swoich wynagrodzeń na początku zarząd uzasadniał rekordowo dobrymi wynikami spółki oraz tym, że podwyżek nie miał od pięciu lat. Według Wyborskiego, płac zarządu nie obejmowały dotąd podwyżki dla pozostałej części załogi. Jego zdaniem, system wynagradzania w całej firmie wymaga unowocześnienia.

Rzecznik przypomniał, że Błądek oficjalnie powiedział, że  zrzeknie się podwyżek wynagrodzeń w tej kadencji i zapowiedział, że jeżeli w wyniku systemowych rozwiązań w spółce jego pensja wzrośnie, to nadwyżkę przekaże na cele społeczne.

KGHM zatrudnia ok. 17,5 tys. osób. Średnie miesięczne wynagrodzenie w firmie to blisko 5,6 tys. zł. Zysk netto KGHM za  2004 roku wyniósł 1,39 mld zł, przy 529,6 mln zł w 2003 roku.

ss, pap