Rosyjski gaz zmienia kierunek

Rosyjski gaz zmienia kierunek

Dodano:   /  Zmieniono: 
W najbliższych dniach Gazprom rozpocznie rozmowy ws. budowy gazociągu Ałtaj, którym rosyjski gaz popłynie do Chin - poinformowała rosyjska telewizja NTV. W ten sposób Rosja chce "zmiękczyć" europejskich odbiorców.
"Zakończyliśmy już prace nad studium opłacalności projektu. Na terytorium Rosji prowadził je Gazprom, zaś na terytorium Chin - nasz chiński partner China National Petroleum Corporation (CNPC)" - oświadczył wiceprezes Gazpromu Aleksander Ananienkow przed kamerami NTV, która należy do gazowego monopolisty.

Z kolei państwowej telewizji Rossija (d. RTR) wiceprezes Gazpromu powiedział, że budowa magistrali może rozpocząć się już w drugiej połowie 2008 roku, a pierwszy gaz popłynie nią w 2011 roku.

Według NTV, w najbliższych dniach do Moskwy przyjadą eksperci z  Pekinu, aby omówić techniczne szczegóły i handlowe warunki dostaw.

Rosja nie ukrywa, że projekt ten stanowi odpowiedź na plany Europy, zmierzające do obniżenia jej zależności od rosyjskiego gazu. Zdaniem Moskwy, istnienie Chin jako alternatywnego rynku zbytu powinno uczynić europejskich partnerów bardziej skłonnymi do  ustępstw w kontaktach z Gazpromem.

"Plany współpracy Gazpromu z Chinami oraz krajami regionu Azji i  Pacyfiku mają ważne znaczenie dla Rosji w świetle stanowiska liderów Unii Europejskiej, którzy mówią o nadmiernej zależności Europy od rosyjskich dostaw. Gazpromowi próbowano też czynić przeszkody w rozszerzaniu (europejskich) rynków zbytu" - zauważyła NTV.

Wstępną decyzję o budowie tego gazociągu ogłoszono podczas marcowej wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina w Chinach. Ujawnił on wówczas, że strony przewidują ułożenie dwóch rur - z  Syberii Zachodniej i Wschodniej - o łącznej przepustowości 80 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Koszt tej inwestycji szacuje się na 10 mld dolarów.

Pierwszy gaz do ChRL ma popłynąć gazociągiem Ałtaj przez zachodni odcinek rosyjsko-chińskiej granicy. Ałtaj połączy złoża Syberii Zachodniej z  Regionem Autonomicznym Xingijang-Ujgur na zachodzie Chin. Tam zostanie podłączony do chińskiej magistrali Zachód- Wschód, którą paliwo dotrze do Szanghaju. Ten rurociąg o długości 3 tys. km ma kosztować 4,5-5 mld USD.

Trasa gazociągu Ałtaj będzie przebiegać przez niepowtarzalny płaskowyż Ukok, znajdujący się na liście światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO. Wywołuje to już protesty ze strony ekologów i miejscowej ludności, uważającej płaskowyż za miejsce sakralne i  nazywającej go Niebiańskimi Pastwiskami.

Rurociąg bezpośrednio z Rosji do Chin można tam zbudować tylko przez płaskowyż Ukok na granicy Rosji, Kazachstanu, Mongolii i  Chin. Znajduje się tam rezerwat przyrody, zamieszkany przez wiele rzadkich gatunków zwierząt, m.in. śnieżne pantery.

Zdaniem ekspertów, ewentualne ominięcie płaskowyżu zwiększyłoby koszty projektu o kilkaset milionów dolarów. Ponadto rurociąg musiałby częściowo przebiegać przez terytorium Kazachstanu lub  Mongolii, na co zapewne nie zgodzą się Chiny.

pap, em