Informacje "Wiedomosti" potwierdziła agencja Interfax. Zaznaczyła ona jednak - cytując źródło zbliżone do rady dyrektorów - że gremium to nie otrzymało jeszcze oficjalnej dyrektywy rządu w tej sprawie. Skarb państwa ma większość w 11-osobowej radzie.
Miller, były wiceminister energetyki, a wcześniej dyrektor Bałtyckiego Systemu Przesyłowego (ropy naftowej), został wybrany na prezesa gazowego monopolisty 30 maja 2001 roku. Następnego dnia podpisano z nim pięcioletni kontrakt. Jego kandydaturę osobiście zgłosił prezydent Rosji Władimir Putin.
Zdaniem źródła zbliżonego do rady dyrektorów Gazpromu, przytoczonego przez "Wiedomosti", Miller zachowa stanowisko co najmniej do wyborów prezydenckich w 2008 roku, kiedy to zwolni je dla Putina. Natomiast znany politolog Aleksiej Makarkin uważa, że Miller ma szansę utrzymać się u sterów gazowego giganta do 2011 roku, ponieważ Putin może zostać przewodniczącym rady dyrektorów Gazpromu.
Tę ostatnią funkcję sprawuje obecnie pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew, uważany przez obserwatorów w Moskwie za jednego z najpoważniejszych kandydatów do sukcesji po Putinie. Druga kadencja urzędującego prezydenta upływa w czerwcu 2008 roku. Zgodnie z konstytucją, nie może on kandydować po raz trzeci.
Media w Moskwie spekulują, że po ustąpieniu z kremlowskiego tronu Putin może przejść do Gazpromu. Sam zainteresowany utrzymuje, że nie widzi siebie w roli wielkiego biznesmena.
Po rządami Millera państwo odzyskało pakiet kontrolny w Gazpromie, a następnie zliberalizowało obrót jego akcjami. W latach 2001-06 kapitalizacja monopolisty zwiększyła się 27-krotnie - z 9,8 mld dolarów do 269,2 mld USD, co plasuje go na trzecim miejscu wśród publicznych koncernów na świecie - po amerykańskich ExxonMobil i General Electric.
pap, ss