Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało o zmianach umów na dostawy skroplonego gazu ze Stanów Zjednoczonych. Spółki z grupy Venture Global dostarczą rocznie łącznie o 2 miliony ton LNG więcej. Dostawy z USA będą więc wynosić już 5,5 mln ton, co odpowiada łącznemu wolumenowi około 7,4 mld m3 gazu ziemnego po regazyfikacji. Umowy obowiązywać będą przez 20 lat.
Aneksy w umowach dotyczą:
-
Calcasieu Pass LNG w Calcasieu Parish – zwiększenie dostaw z 1 mln ton do 1,5 mln ton LNG rocznie przez 20 lat
-
Plaquemines LNG w Plaquemines Parish – zwiększenie dostaw z 2,5 mln ton do 4 mln ton LNG rocznie przez 20 lat
Uniezależnienie od Rosji
Zmiany w umowach z amerykańskimi partnerami to kolejny krok ku uniezależnieniu się od dostaw gazu ziemnego z Rosji. Gazoport w Świnoujściu, a także uruchomienie gazociągu Baltic Pipe, mają w niedługim czasie pozwolić na całkowitą rezygnację z kontraktu jamalskiego.
– Pracujemy, aby sto procent dostaw gazu do Polski płynęło z innych kierunków niż Rosja – powiedział minister aktywów państwowych Jacek Sasin. – Jestem z tego pokolenia, które pamięta to dramatyczne pytanie, zadawane każdej zimy - czy Rosjanie nam zakręcą kurek, czy nie? Czy w polskich domach będzie ciepło, czy będziemy marznąć? Czy polski przemysł będzie mógł działać, czy stanie ze względu na brak gazu – dodał wicepremier.
Czytaj też:
Wiceprezes PGNiG: Gazu Polsce nie zabraknie