Jeśli nie Rosja, to co? Unia szuka alternatywnych źródeł dostaw gazu

Jeśli nie Rosja, to co? Unia szuka alternatywnych źródeł dostaw gazu

LNG
LNG Źródło: Newspix.pl / Ozan Efeoglu
Na wypadek gdyby miało dojść do przerw w dostawach gazu, Biały Dom negocjuje dostawy surowca do Europy ze źródeł innych niż rosyjskie. Kraje Unii Europejskiej i Wielka Brytanii mają infrastrukturę potrzebną do regazyfikowania gazu skroplonego.

Agencja Reutera ustaliła, że administracja Joe Bidena prowadzi rozmowy z firmami i krajami dostarczającymi gaz skroplony (LNG) i gaz rurociągowy na temat ewentualnego przekierowania dostaw do Europy w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Agresja skutkować będzie nałożeniem na Rosję sankcji, ale ich zakres wciąż jeszcze jest ustalany przez przywódców europejskich. Najwięcej kontrowersji wzbudza objęcie sankcjami sektora gazowego. Ceny gazu od kilkunastu tygodni są na rekordowych poziomach, a dalsze przykręcanie kurka dodatkowo uderzy w gospodarki europejskie.

Amerykanie nie zdradzają, z kim prowadzą rozmowy, ale w eksperci typują, że to amerykańskie firmy wydobywające gaz łupkowy oraz Katar, największy eksporter LNG na świecie. Na 31 stycznia zaplanowane jest spotkanie prezydenta USA z emirem Kataru.

Większość państw UE może regazyfikować LNG

LNG można również sprowadzać z niektórych krajów afrykańskich (Angola, Algieria, Nigeria), Australii czy Malezji. Najbliższym źródłem jest Norwegia, która za pomocą systemów rurociągów może doprowadzać gaz z Morza Północnego do Wielkiej Brytanii.

Większość państw Unii Europejskiej dysponuje terminalami, w których gaz skroplony jest przywracany do postaci gazowej. Najwięcej gazu może regazyfikować Hiszpania – 70 mld m sześc. gazu rocznie, Wielka Brytania – 50 mld m sześc., Francja 35 mld m sześc. Polska ma możliwość przerobienia 5 mld m sześc. Terminale LNG są nawet na malutkiej Malcie, ale nie ma ich największa europejska gospodarka, Niemcy. Przez kilkanaście lat rządów Angeli Merkel kraj nie zadbał o dywersyfikację źródeł dostaw gazu, ale gdyby zaszła potrzeba zwiększenia dostaw LNG do Europy i zabezpieczenia go również na potrzeby Niemiec, inne kraje mają na tyle dużą przepustowość, że będą w stanie „obsłużyć” Niemcy.

Gazprom potrafi przykręcić kurek, gdy polityka tego wymaga

Wszyscy mają nadzieję, że do agresji nie dojdzie i szukanie nowych źródeł zaopatrzenie okaże się wyłącznie dmuchaniem na zimne. Trzeba być jednak przygotowanym na każdą ewentualność, gdyż Władimir Putin, który ma wpływ na to, co dzieje się w Gazpromie, niejednokrotnie dowiódł, że bez sentymentu może zakręcić gaz tylko po to, by zademonstrować swoją dominację.

Przykładów nie trzeba szukać daleko: gdy w 2021 roku Mołdawia zaczęła coraz bardziej aktywnie budować sojusze z Zachodem, Rosja zaproponowała jej zaporowe warunki dotyczące sprzedaży cen gazu. Nieszczęśliwie złożyło się, że proeuropejskie działania zbiegły się w czasie z wygaśnięciem wieloletniego kontraktu na dostawy. Sytuacja zrobiła się bardzo napięta i w Mołdawii ogłoszono stan wyjątkowy. Dostawy natychmiast zaproponowały inne spółki, m.in. polski PGNiG.

Czytaj też:
Gazprom powołał spółkę zależną, by certyfikować Nord Stream 2. Prezes niemieckiego RWE uważa, że gazociąg nie jest potrzebny

Źródło: Reuters