Putin ma kupca na rosyjską ropę. Kraj uważa, że nie finansuje w ten sposób wojny

Putin ma kupca na rosyjską ropę. Kraj uważa, że nie finansuje w ten sposób wojny

Ropa naftowa
Ropa naftowa Źródło:Shutterstock / pan demin
Indie zwiększają import rosyjskiej ropy, ale władze zaprzeczają, jakoby odpowiadały za finansowanie wojny i tłumaczą, że zwiększone zakupy to „kropla w morzu dostaw ropy”. To mimo wszystko znaczące ilości, bo ropa jest trzecim na świecie importerem ropy.

Po tym, jak Stany Zjednoczone wprowadziły embargo na rosyjską ropę, a większość krajów Europy zapowiada zmniejszanie zakupów z Rosji, a z czasem rezygnację z rosyjskiej ropy, Rosja szuka nowych rynków zbytu. Perspektywicznym kierunkiem są Indie, trzeci największy (po Stanach Zjednoczonych i Chinach) konsument ropy na świecie. Do tej pory Indie importowały z Rosji zaledwie 12 proc. ropy, a największe zakupy robiły w krajach Bliskiego Wschodu. W styczniu i lutym w ogóle nie importowały rosyjskiej ropy, ale coś wyraźnie drgnęło w marcu – informuje BBC.

Indie tłumaczą, że dostawy z Rosji to kropla w morzu dostaw

Indyjski rząd wyjaśnia, że wcale nie dotuje rosyjskiego agresora, gdyż nawet jeśli zwiększył wartość kontraktów na dostawy ropy, to „to jest tylko kropla, dosłownie kropla” w morzu ropy, która płynie do Indii z innych kierunków.

Indyjskie rafinerie mają problem ze sfinansowaniem zrealizowanych kontraktów, gdyż w związku z zachodnimi sankcjami płatności na rzecz rosyjskich firm są utrudnione. Problem dotyczy wszystkich umów, których stroną jest Rosja. Analitycy finansowi Bloomberg szacują, że indyjskie firmy sprzedające do Rosji oczekują na płatności w wysokości około 500 mln dolarów. Aby nie hodować zadłużenia, Indie rozważają przejście na system transakcyjny oparty na lokalnych walutach, w którym indyjscy eksporterzy do Rosji otrzymają wynagrodzenie w rublach zamiast w dolarach lub euro, informuje BBC.

Na rynku ropy namieszał największy na świecie importer ropy, czyli Chiny. Po tym, jak w kilku aglomeracjach stwierdzono ogniska koronawirusa i wprowadzono restrykcje, ceny ropy spadły w poniedziałek o 4-6 proc. Wczoraj za baryłkę ropy WTI na giełdzie wNowym Jorku płacono 109 dol. (4 proc. w dół), a ropa Brent na giełdzie w Londynie potanieje o ponad 6 proc. i była wyceniana po 113 dol. za baryłkę.Inwestorzy przestraszyli się nasilenie epidemii Covid-19 w Chinach. Podczas gdy kolejne kraje Zachodu ogłaszają poprawę sytuacji i znoszą obostrzenia, w Chinach notowane jest największe rozprzestrzenianie się Covid- 19 od wybuchu pandemii na początku 2020 roku.

Spadki cen wywołane niepewnością co do sytuacji w Chinach nie spowodują, że kierowcy odczują ulgę. Od inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego ropa naftowa na światowych rynkach utrzymuje rekordowe ceny. Przed wybuchem wojny baryłka byłą wyceniana na nieco ponad 90 dol.

Czytaj też:
Saudyjski koncern zwiększy wydobycie ropy. Wszystko po to, by uzupełnić braki