Moskwa: Do Polski płynie 7 mln ton węgla. Głównie z Kolumbii i Indonezji

Moskwa: Do Polski płynie 7 mln ton węgla. Głównie z Kolumbii i Indonezji

Anna Moskwa
Anna Moskwa Źródło:PAP / Leszek Szymański
Kryzys węglowy w Polsce trwa. Rząd zapewnia, że sprowadza surowiec z zagranicy i wprowadza dodatek węglowy w wysokości 3 tys. złotych. Minister Anna Moskwa zdradziła szczegóły.

W ostatnich dniach debata polityczna w Polsce toczy się głównie wokół tematu braków węgla opałowego. Ze względu na embargo na rosyjski surowiec, na składach brakuje opału, a polskie rodziny zaczynają się obawiać nadchodzącej zimy.

Wokół tematu narosło wiele kontrowersji, szczególnie po tym, jak do mediów trafiły dokumenty, w których minister klimatu i środowiska Anna Moskwa ostrzegała rząd, że węgla może zabraknąć. Teraz szefowa resortu tłumaczy, jak wygląda sytuacja na rynku. – Do kwietnia do Polski trafiły z Rosji 3 mln ton węgla. Do połowy lipca dodatkowe 3 mln ton, a podpisane kontrakty, to kolejne 7 mln ton. To głównie węgiel z Kolumbii i Indonezji. Około 30-40 proc. tego surowca trafi do polskich gospodarstw domowych – powiedziała na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Anna Moskwa, minister środowiska i klimatu.

Kryzys węglowy. Polskie porty przed dużym wyzwaniem

Szefowa resortu klimatu i środowiska zwróciła uwagę, że największym wyzwaniem nie jest zorganizowanie dostaw, a logistyka, która zaczyna się, gdy statek z węglem zawinie do polskiego portu. – Jeszcze nigdy tak duża operacja logistyczna nie była przeprowadzana. To skomplikowany proces. Wprowadzamy optymalizację, aby zwiększyć przepustowość portów – zapewniła Anna Moskwa. – Jest to wyzwanie dla polskich portów, ale ich przepustowość jest dużo większa, niż te potrzeby. Mamy trzy porty Szczecin-Świnoujście, Gdańsk i Gdynia. One do tej pory przyjmowały te transporty i dalej to robią. Potrzebna jest tylko optymalizacja – dodała.

Dodatek węglowy

Rząd przyjął projekt ustawy o dodatku węglowym. 3 tysiące złotych ma trafić do każdego gospodarstwa domowego, które zarejestrowało swój piec węglowy w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Dodatek będzie wypłacany w formie gotówki i nie będzie możliwości sprawdzania, na co zostanie przeznaczony. Co ciekawe, z naszych informacji wynika, że warty ponad 11 miliardów złotych program, będzie finansowany z funduszu przeciwdziałania COVID-19.

Pieniądze będą wypłacane także tym osobom, które surowiec już kupiły. Minister Anna Moskwa zwróciła uwagę, ze w ostatnich tygodniach część osób kupowała bowiem surowiec w efekcie paniki, jaka powstała na rynku. – Większość gospodarstw ten węgiel już kupiła. Wymaganie dodatkowych formalności, faktur, czy paragonów za już kupiony węgiel, byłoby niesprawiedliwe – powiedziała.

Co ciekawe, rząd pozwoli na to, aby dodatek wypłacany był nie tylko osobom, których piece zostały już zarejestrowane w CEEB, ale także tym, które dopiero złożyły wniosek, ale nie został on jeszcze rozpatrzony. Ma to zapobiec sytuacjom, gdy gospodarstwo domowe nie otrzyma środków ze względu na konieczność czekania, aż urząd wprowadzi dane do systemu. – Wprowadziliśmy podwójny instrument. Po pierwsze to wpis do CEEB, ale też samo złożenie wniosku. Już na tej podstawie będzie można wnioskować o dodatek węglowy – powiedziała Anna Moskwa.

Czytaj też:
Steinhoff: To, że mamy węgiel i możemy go kopać, to nie oznacza, że trzeba to robić

Źródło: Polskie Radio