Bezpieczeństwo energetyczne najważniejszym celem polskiego sektora energetycznego
Artykuł sponsorowany

Bezpieczeństwo energetyczne najważniejszym celem polskiego sektora energetycznego

energetyka, prąd (fot. fotolia/kalafoto)
energetyka, prąd (fot. fotolia/kalafoto) 
Agresja Rosji na Ukrainę oraz rosyjskie manipulacje cenami i podażą surowców energetycznych, w tym ropy i gazu, sprawiły, że na nowo ożyły obawy związane z bezpieczeństwem energetycznym krajów Unii Europejskiej. W Polsce, w wyniku obowiązujących sankcji, będących konsekwencją zbrodniczych działań Rosji, dodatkowo pojawiły się problemy z dostępnością i cenami węgla, co z kolei budziło niepewność u wielu Polaków. Szantaż energetyczny to obecnie jeden z elementów prowadzonej przez Kreml wojny hybrydowej, mającej na celu osłabienie europejskiego poparcia dla walczącej Ukrainy.

Bezpieczeństwo energetyczne, zgodnie z zapisami ustawy Prawo energetyczne, to stan gospodarki umożliwiający pokrycie perspektywicznego zapotrzebowania odbiorców na paliwa i energię w sposób technicznie i ekonomicznie uzasadniony, przy jednoczesnym zachowaniu wymagań ochrony środowiska. W praktyce sprowadza się to do technicznego zagwarantowania ciągłych dostaw surowców, wytwarzania i przesyłu energii do odbiorców po rozsądnych, rynkowych cenach.

Zachwianie jakiegokolwiek elementu łańcucha energetycznego prowadzi więc do załamania bezpieczeństwa energetycznego – i na to właśnie postawił przywódca zbrodniczego reżimu Putin. Rosja ma największe na świecie zasoby gazu ziemnego, jest drugim co do wielkości eksporterem ropy naftowej i trzecim co do wielkości eksporterem węgla. Wstrzymanie dostaw surowców niezbędnych do wytwarzania energii miało więc zmusić kraje europejskie do uległości.

– Szantaż energetyczny Rosji to istotny element wojny z Zachodem, a wysokie ceny energii są narzędziem agresji Putina. Musimy się przed tym bronić. Wprowadzane przez polski rząd regulacje i zmiany prawne dobrze chronią Polaków przed skutkami kryzysu, a spółkom energetycznym pozwolą oferować niższe ceny za prąd. Samorządy, szpitale czy szkoły będą płacić za energię na poziomie zbliżonym do tego sprzed wojny. Ogromnym wparciem dla Polaków będzie rządowa tarcza solidarnościowa i dopłaty do zakupu surowców. To jest realna pomoc dla polskich rodzin. A my, jako spółki energetyczne, robimy wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo energetyczne – przekonuje Paweł Majewski, prezes zarządu Enea SA.

Pomoc dla obywateli i przedsiębiorstw

W marcu 2022 r. kilka tygodni po inwazji Rosji na Ukrainę, Warszawa wezwała do nałożenia sankcji na rosyjski gaz, ropę i węgiel. Chwilę później, nie czekając na ustalenia Brukseli, polski rząd podjął decyzję o zakazie importu rosyjskiego węgla. Wcześniej z Rosji importowano do Polski około 8 milionów ton tego surowca, co stanowiło blisko 20 proc. rocznego zapotrzebowania (nie dotyczyło to energetyki zawodowej, gdzie uniezależnienie od rosyjskiego węgla nastąpiło dużo wcześniej). Niewiele później, gdy Putin próbował zmusić Europę do płacenia za gaz w rublach, Polska odrzuciła ten szantaż. W rezultacie 27 kwietnia Rosja przestała tłoczyć gaz zakontraktowany w ramach kontraktu jamalskiego.

W konsekwencji rosyjskiego szantażu energetycznego, na rynku europejskim ceny energii i surowców energetycznych zaczęły piąć się w górę, a mieszkańcy krajów Europy Zachodniej zaczęli otrzymywać rachunki za prąd opiewające nawet na kilkaset euro więcej. W Polsce brak dostaw rosyjskiego węgla sprawił, że klienci indywidualni zaczęli mieć problemy z jego nabyciem, a ceny na składach zaczęły sukcesywnie rosnąć.

W takiej sytuacji rząd podjął szereg istotnych działań mających zagwarantować dostawy węgla z kierunków innych niż Rosja, zapewniając dostawy węgla, gazu i energii elektrycznej po akceptowalnej dla Polaków cenie.

Wdrożone zostały programy osłonowe, na czele z tarczą antyinflacyjną, w ramach której rząd wprowadził m.in. zwolnienie z akcyzy energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Z kolei tarcza solidarnościowa zamraża ceny energii elektrycznej na poziomie z roku 2022 do zużycia 2000 kWh/rok, 2600 kWh/rok dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami i 3000 kWh/rok w wypadku rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz gospodarstw rolnych. Ustawa przewiduje również, że jeżeli odbiorca zmniejszy swoje zużycie prądu o co najmniej 10 proc., uzyska opust w wysokości 10 proc. kosztów energii elektrycznej w 2024 r. Po przekroczeniu limitów cenę energii elektrycznej ustalono na maksymalnym poziomie 693 zł/MWh.

Z kolei tzw. dodatek węglowy zapewnia wsparcie w wysokości 3000 zł na jedno palenisko opalane dużą ilością paliw stałych – chodzi tu przede wszystkim o piece służące do ogrzewania domów. Dodatek ten ma na celu pokrycie części kosztów ogrzewania. Obecnie za 1 tonę węgla na rynku detalicznym należy zapłacić około 3500 zł, a przed kryzysem energetycznym tona węgla kosztowała ok. 700-800 zł.

Z punktu widzenia przemysłu i samorządów istotne są też procedowane obecnie ustawy dotyczące ochrony przedsiębiorców, jednostek samorządowych i odbiorców wrażliwych, takich jak szkoły czy szpitale. Projekt zakłada, że maksymalna cena energii elektrycznej dla tych odbiorców ma wynieść 785 zł za MWh. Według rządu ochrona taka obejmie 99 proc. przedsiębiorców. Tutaj też zaproponowano mechanizm zachęt dla firm oszczędzających energię.

– Nowe regulacje wprowadzone przez rząd przyniosą realne obniżenie rachunków za prąd, ale także są impulsem do odpowiedzialnego zarządzania energią w domu i firmie. To zachęty do oszczędzenia prądu, które korzystnie wpłynie nie tylko na budżety rodzinne czy firmowe, ale także na środowisko naturalne. Odpowiedzialne podejście do zużywania energii i paliw w czasach europejskiego kryzysu energetycznego spowodowanego przez Rosję nabiera dziś szczególnego znaczenia i może sprzyjać walce z jego skutkami – powiedział Paweł Majewski.

Cel – dywersyfikacja dostaw i suwerenność energetyczna

Polska energetyka od lat realizuje swój strategiczny cel związany z uniezależnieniem się od dostaw surowców z Rosji. Sztandarowymi przykładami mogą tu być działający od 2015 roku gazoport w Świnoujściu i otwarty we wrześniu br. gazociąg Baltic Pipe, którym sprowadzany jest gaz z szelfu norweskiego. Oprócz tego wybudowano dwa bloki energetyczne na węgiel kamienny o łącznej mocy 1820 MW w elektrowni Opole, zakończono również inwestycję w elektrowni Turów, gdzie zbudowano blok opalany węglem brunatnym o mocy 496 MW.

A to niejedyne inwestycje. W Elektrowni Kozienice z Grupy Enea powstaną dwa bloki o mocy 1000 MW każdy, a w Elektrowni Dolna Odra powstaną najnowocześniejsze w Polsce gazowe jednostki wytwórcze o łącznej mocy ok. 1400 MW.

Wszystkie te działania poprawiają stabilność polskiego systemu energetycznego. Co ważne, siłownie pracują w sposób ciągły, dysponują też odpowiednimi zapasami węgla i gwarancjami dostaw.

Zielona energia – czyli odpowiedzialna transformacja sektora

W dyskusji o bezpieczeństwie energetycznym należy uwzględnić politykę energetyczno-klimatyczną Unii Europejskiej. Kluczowym narzędziem do efektywnego kosztowego ograniczania emisji gazów cieplarnianych jest ustanowiony w 2005 roku system handlu emisjami EU ETS. W jego ramach ustalany jest limit całkowitej ilości określonych gazów cieplarnianych, które mogą być emitowane przez podmioty objęte systemem. W ramach limitu regulowane podmioty kupują lub otrzymują uprawnienia do emisji, a także mogą handlować nimi na giełdzie.

Niestety, uprawnienia EU ETS są bardzo podatne na spekulacje. Ich cena wzrosła z 10 euro za tonę metryczną węgla w 2018 roku do ponad 90 euro w 2022 roku. Jak stwierdził Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiadający za politykę klimatyczną UE, nawet jedna piąta wzrostu cen energii może wynikać z wysokości kosztu uprawnień do emisji.

– Wzrost cen energii spowodowany jest nie tylko wojną i działaniami Rosji. Istotnym czynnikiem jest polityka klimatyczna Unii Europejskiej i niektóre unijne regulacje, takie jak system handlu uprawnieniami do emisji CO2. W efekcie wprowadzenie tych rozwiązań skończyło się drastycznym wzrostem cen energii dla krajów, które znajdowały się na początku ścieżki transformacji energetycznej. Postulowane przez polski rząd czasowe zamrożenie cen uprawnień w systemie EU ETS pozwoli obniżyć ceny energii, a oszczędzone środki przeznaczać na inwestycje w zeroemisyjne źródła energii – podkreśla Paweł Majewski, prezes Enei.

Posiadanie rozbudowanego systemu OZE, który w znacznym stopniu uniezależnia energetykę od sprowadzanych z zagranicy surowców, stało się kluczową kwestią związaną z bezpieczeństwem energetycznym Polski. Obecnie, oprócz rozwoju lądowej energetyki wiatrowej i budowy farm fotowoltaicznych planuje się rozwój energetyki morskiej. Rozwój morskiej energetyki wiatrowej w polskiej wyłącznej ekonomicznej strefie Morza Bałtyckiego jest jednym z priorytetów strategicznych PEP2040. Zgodnie z założeniami polityki energetycznej państwa do 2040 roku, energetyka wiatrowa na morzu osiągnie zainstalowaną moc ok. 5,9 GW w 2030 roku i ok. 11 GW w 2040 roku.