Co dalej z CPK? Najpierw audyt, później decyzje

Co dalej z CPK? Najpierw audyt, później decyzje

Projekt CPK
Projekt CPK Źródło:materiały prasowe
„Zweryfikujemy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zatrzymamy bandyckie wywłaszczenia i naprawimy krzywdy już wywłaszczonym. Zablokujemy sprzedaż lotniska Okęcie” – zapowiedziała w „Konkretach” Platforma Obywatelska. Choć opozycja krytykowała megalotnisko i wywłaszczenia pod kolej dużych prędkości, wcale nie jest powiedziane, że projekt trafi do kosza.

Jedną z decyzji, którą podjąć będzie musiała nowa władza, jest przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego wraz z szybka koleją, która stanowi dopełnienie megalotniska w Baranowie. Decyzja tym trudniejsza, że dużo pieniędzy zostało już włożone w inwestycję, więc trudno tak po prostu ogłosić koniec prac, rozwiązać spółkę, zwolnić pracowników i udawać, że przez trzy ostatnie lata nic się nie stało. Tym bardziej że jak poinformował rządowy pełnomocnik ds. CPK Marcin Horała, rozpoczęły się już prace budowlane, czyli doszło do przysłowiowego wbicia pierwszej łopaty.

Ile ma kosztować CPK?

O jakich pieniądzach mówimy? Spółka CPK zakłada, że nakłady budżetu państwa związane z budową i uruchomieniem lotniska CPK wyniosą ok. 9 mld zł (szacowana całkowita kwota lotniskowej części inwestycji to ok. 41 mld zł, z czego ponad 32 mld zł to wkład inwestorów prywatnych i finansowanie dłużne). Jednocześnie spółka obliczyła, że od połowy lat 30. dzięki CPK dodatkowe roczne dochody budżetu państwa z cła i VAT będą przekraczały 1 mld zł. „W ciągu pierwszych 32 lat działalności inwestycja CPK wygeneruje blisko 200 mld zł" – skomentował te wyliczenia wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała.

Gdyby tak rzeczywiście było, to środki z budżetu państwa przeznaczone na tę inwestycję zwrócą się już po 12 latach – „i to tylko z wpływów z większej ilości towarów wprowadzanych na teren UE przez lotnisko CPK”, dodał Horał.

Nowy rząd zleci audyt CPK

Prawdziwość tych wyliczeń będą musieli sprawdzić nowi analitycy. Bez tej wiedzy trudno podejmować dalsze decyzje. Przygotowanie audytu może zająć kilka miesięcy, bo do przeliczenia są bardzo różne składowe: budowa kolei, dworców, wykup ziemi pod inwestycje, budowa dróg dojazdowych do planowanego lotniska…

W kampanii wyborczej kandydaci z różną „intensywnością emocji” wypowiadali się na temat przyszłości CPK. Izabela Leszczyna grzmiała w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu”, że „ten projekt umrze śmiercią naturalną”. – Jak promy, drony i luxtorpedy premiera Morawieckiego... Nie będziemy też siłą zabierać ludziom ich własności, żeby zbudować Centralny Port Komunikacyjny – przekonywała.

W programie wyborczym, a dokładniej w Konkrecie nr 81, znajdujemy bardzie wyważoną zapowiedź: „Zweryfikujemy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zatrzymamy bandyckie wywłaszczenia i naprawimy krzywdy już wywłaszczonym. Zablokujemy sprzedaż lotniska Okęcie”.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, przyznał, że „raczej wskazana byłaby rozbudowa Okęcia, odblokowanie rozwoju Modlina i efektywniejsze wykorzystanie nowego lotniska w Radomiu”.

Nie wskazany z nazwiska rozmówca z jednej z partii, która prawdopodobnie utworzy rząd, powiedział, że CPK powinno zostać przekształcone w spółkę budującą kolej dużych prędkości – a budowa lotniska miałaby zostać zarzucona.

Czytaj też:
Budowy CPK nie będzie? Przyszli koalicjanci nie zostawiali na inwestycji suchej nitki
Czytaj też:
CPK, Izera. Kluczowe inwestycje PiS w rękach nowego rządu

Opracowała:
Źródło: Wprost