We wtorek rano poznaliśmy oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych 2023. Jak wskazywały wstępne wyniki, niedzielne głosowanie wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Poparcie na poziomie ponad 35 proc. okazało się jednak zbyt niskie, aby myśleć o kolejnej kadencji rządów. Serwis TVN24 Biznes przypomina o inwestycjach dotychczasowej ekipy rządzącej. Wszystko wskazuje na to, że o ich losie zdecyduje teraz nowy rząd, składający się z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Nowej Lewicy.
Kluczowe inwestycje PiS. Nie tylko CPK
Chodzi m.in. o Centralny Port Komunikacyjny (CPK), czyli planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Z dotychczasowych zapowiedzi wynika, że pierwszy etap lotniska, czyli dwie równoległe drogi startowe i infrastruktura do obsługi 40 mln pasażerów, ma zostać uruchomiony w 2028 roku. CPK ma zostać uruchomiony za pięć lat wraz z węzłem kolejowym i odcinkiem Kolei Dużych Prędkości Warszawa – Łódź. Reszta inwestycji kolejowych CPK jest zaplanowana do połowy kolejnej dekady.
W okresie rządów PiS ruszyły też przygotowania do budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał już decyzję środowiskową w tej sprawie. Pod koniec września br. spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) podpisała umowę z konsorcjum amerykańskich spółek Westinghouse i Bechtel na zaprojektowanie pierwszej elektrowni jądrowej w naszym kraju w ramach rządowego programu energetyki jądrowej. Czas trwania umowy to 18 miesięcy. Na jej mocy powstać ma ponad 400 raportów i opracowań. Umowa przewiduje też zaprojektowanie łańcuchów dostaw, wsparcie procesu inwestycyjnego, przygotowanie dokumentacji dla pozwolenia na budowę.
Preferowaną lokalizacją elektrowni jądrowej jest Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo (woj. pomorskie). Według harmonogramu budowa rozpocznie się w 2026 roku, a pierwszy blok zostanie uruchomiony w roku 2033. Jednocześnie PiS planowało budowę drugiej elektrowni jądrowej w Polsce we współpracy z koreańską firmą KHNP. Zgodnie z planami obecnej władzy, elektrownia powstanie w 2035 roku w regionie Pątnów-Konin w Wielkopolsce.
Co z „elektrykami"?
Obecna ekipa zaprezentowała też koncepcję stworzenia polskiego samochodu elektrycznego Izera. Fabryka pierwszego polskiego samochodu elektrycznego w Jaworznie na razie jest tylko na wizualizacjach. TVN24 Biznes przypomina, że w październiku 2016 rok powstała spółka ElectroMobility Poland (EMP). Pięć lat później Skarb Państwa podpisał umowę inwestycyjną z ElectroMobility Poland dotyczącą objęcia nowych akcji EMP o wartości 250 mln zł.
– Podpisanie umowy i dokapitalizowanie EMP umożliwia realizację kolejnego etapu rozwoju projektu polskiej marki samochodów elektrycznych. Dotychczasowi udziałowcy spółki pozostają w mniejszościowym akcjonariacie z udziałami w wysokości 4,325 proc. każdy, udział Skarbu Państwa wynosi 82,70 proc. – przekazała wówczas spółka.
Prototypy polskich samochodów elektrycznych zaprezentowano w lipcu 2020 roku. Dyrektor ds. rozwoju technicznego produktu ElectroMobility Poland Łukasz Maliczenko wyjaśniał wówczas, że Izera z taśmy produkcyjnej miałby zjechać w trzecim kwartale 2023 roku. Wcześniej – na przełomie drugiego i trzeciego kwartału 2021 roku miała powstać fabryka i linia produkcyjna. Zgodnie z najnowszymi zapowiedziami fabryka ma ruszyć z początkiem przyszłego roku, a uruchomienie produkcji polskiego elektryka planowane jest na grudzień 2025 roku. Sprzedaż ma rozpocząć się w 2026 roku.
Czytaj też:
Centralny Port Komunikacyjny zwróci się szybciej, niż sądzono? Zaskakująca ocena EYCzytaj też:
NIK punktuje nieprawidłowości przy budowie Izery. Czy projekt zakończy się sukcesem?