Iran wstrzymał dostawy ropy naftowej do Chin oraz zażądał wyższych cen. Do tej pory dostawy z tego kierunku odpowiadały za 10 proc. importu do Chin. Procentowo wydaje się to niewiele, ale biorąc pod uwagę potrzeby chińskich odbiorców, mowa o ogromnych wolumenach. Ograniczenie dostaw może spowodować spadek cen na świecie i zmniejszyć zyski chińskich rafinerii.
Dlaczego Iran zmienił zasady współpracy z Chinami?
Oficjalnie stroną umów nie był Iran, bo obłożone sankcjami państwo nie może swobodnie handlować. Bloomberg, który powoływał się na dane Vortex Ltd. i Kpler, poinformował, że irańska ropa trafia do Chin na statkach pod flagą malezyjską. Takich statków w ostatnich kwartałach wpływało do chińskich portów coraz więcej: w grudniu 2022 roku dostawy maksymalny poziom. Eksperci są zdania, że Malezja nie była w stanie importować takich ilości ropy, więc musiał za tym stać ktoś inny. „Wielkość dostaw przewyższyła przepływy gigantów OPEC, Iraku i Zjednoczonych Emiratów Arabskich" – zauważył Bloomberg.
Pod koniec 2023 roku Iran zawarł z Chinami kontrakty na zakup ropy naftowej na korzystnych dla odbiorcy warunkach: Chiny dostały zniżkę 10 dolarów na baryłce w stosunku do ceny rynkowej. W grudniu to się jednak zmieniło. Rabat zmniejszył się do 5-6 dolarów, zmniejszyły się dostawy. Niewiele wiadomo o powodach zmiany warunków współpracy, ale informatorzy Reutersa podają, że Chiny próbują wynegocjować powrót do starych zasad współpracy.
Czytaj też:
Ceny ropy naftowej wystrzeliły. Rynki obawiają się sytuacji na Morzu CzerwonymCzytaj też:
Początek roku na stacjach benzynowych. Analitycy z dobrymi wieściami dla kierowców