Rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawi rolnikom jasne rozwiązania, które zachęcą młodych ludzi do zostawania na wsi – twierdzi Grzegorz Puda, minister rolnictwa. Szef resortu przedstawił podstawowe pomysły na antenie Polskiego Radia.
– Wcześniej wiele osób młodych na wsi tylko słyszało zapowiedzi. Teraz przygotowujemy projekt, który zostanie wprowadzony do życia – zapewnił minister. – W ramach działań na rzecz wsi, chcemy, aby środki finansowe, które do tej pory trafiały nie tylko do rolników, ale na tereny wiejskie, chcemy, aby trafiały do rolników, a infrastruktura była finansowana z innych funduszy – powiedział, odnosząc się do planu redystrybucji środków. Dopłaty dla rolników do tej pory przeznaczane były także na rozwój inwestycji na terenach wiejskich. Teraz ma to zostać rozdzielone.
– Mamy środki z Krajowego Programu Odbudowy. Chcemy, aby one trafiały do rolników, ale jednocześnie chcemy, aby mieli obok drogę, szkołę, czy żłobek – powiedział.
Młodzi na wsi mają łatwiej
Minister rolnictwa zaznaczył także, że opowieści o tym, że młode osoby mają dużo łatwiej, gdy wyjadą do miasta, to mit. Przypomniał, że to właśnie dla młodych rolników dostępnych jest dużo więcej dopłat i środków, które pozwalają na dobry start.
– Młoda osoba, która zaraz po szkole rozpoczyna działalność na wsi, ma dużo większy dostęp do środków, niż osoba, która rozpoczyna karierę w mieście. Po stronie rolnictwa możliwości dla młodych jest bardzo dużo, a zrobimy tak, aby było ich jeszcze więcej – podkreślił.
Zielony ład, czyli rolnictwo ekologiczne i zrównoważone
Minister został zapytany także o gotowość Polski na dostosowanie się do norm, które sugeruje Komisja Europejska. Zdaniem Grzegorza Pudy, Polska jest w uprzywilejowanej pozycji, gdyż założenia, o których mówi KE, są w Polsce naturalne od lat.
– Jesteśmy w momencie, gdy Komisja Europejska wyznacza kierunki, których do tej pory nie wyznaczała. Chodzi o mniejsze gospodarstwa. Gdy przyszedł COVID-19, dotychczasowa polityka się nie sprawdziła. Duże gospodarstwa miały problemy z łańcuchami dostaw. Jednak potencjał małych i średnich gospodarstw, z którego korzystamy w Polsce, pozwolił aby ta droga z pola do stołu została zachowana – powiedział.
Komisja Europejska sugeruje, aby państwa stawiały na lokalnych, małych i średnich rolników, zamiast dotować wielkie gospodarstwa.
– Chodzi o to, aby dać szansę małym i średnim gospodarstwom. Duzi gospodarze i tak sobie dobrze radzą. Polacy chętniej kupują na małych targowiskach, czy przyjeżdżają z miast do rolników i kupują od nich bezpośrednio. Elementy, o których mówi Komisja Europejska, są u nas naturalne – dodał.
Czy rolnictwo ekologiczne to naturalny kierunek rozwoju także dla Polski? Zdaniem ministra jest to trend, który postępuje w całej Europie.
– Z pewnością rolnictwo ekologiczne i zrównoważone to kierunek, w który warto inwestować. Klienci coraz częściej wybierają takie produkty. Częściej też poszukują produktów regionalnych. Ten trend jest ciągle rosnący, a to oznacza, że w tym kierunku zmierza cała gospodarka europejska – podsumował Grzegorz Puda.
Czytaj też:
Rolnicy: Pieniędzy z KPO będzie nieadekwatnie mało. Wątpliwości też wśród posłów PiS