„Europa potrzebowała roku, by skoordynować przepisy”. Prezes Wizz Air czeka na paszporty covidowe

„Europa potrzebowała roku, by skoordynować przepisy”. Prezes Wizz Air czeka na paszporty covidowe

Wizz Air wycofuje się z Ukrainy przez konflikt na wschodzie i kurs hrywny (fot. materiały prasowe)
– Niech wreszcie powstanie jakiś spójny projekt, który zniesie restrykcje – mówi Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira. Pomimo wciąż istniejących ograniczeń, firma z optymizmem myśli o nadchodzącym lecie.

Prezes linii lotniczej Wizz Air Jozsef Varadi przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że jest coraz większym optymistą co do tego, jakie może się okazać najbliższe lato dla przewoźników.

– Widzimy, że kolejne rządy powoli, ale jednak znoszą restrykcje. Niestety, Europa nie jest w stanie skoordynować przepisów, chociaż mam nadzieję, że rzeczywiście uda się wprowadzić obiecany paszport, który znacznie ułatwiłby podróże. Ale żeby do takiego wspólnego działania doszło, musiał minąć ponad rok. To dlatego rynek europejski jest w znacznie gorszej kondycji niż inne na świecie, a zwłaszcza amerykański – powiedział.

Nie ma on natomiast wątpliwości, że klienci chcą latać i są gotowi kupować bilety lotnicze – pod warunkiem jednak, że będą wiedzieli, jakie wymogi muszą spełnić, by mieć gwarancję, że dolecą w wybrane miejsce.

Wizz Air nabiera ochoty na Chiny

Jozsef Varadi został również zapytany o plany Wizz Air na najbliższą przyszłość. Poza tym, że linia nadal chce się rozwijać w Europie i łączyć coraz więcej miast, to z zainteresowaniem patrzy też w kierunku dużo bardziej odległych granic. Przyznał, że w szczycie pandemii samoloty pasażerskie węgierskiego przewoźnika wykonywały sporo lotów cargo pomiędzy Chinami i Węgrami (z międzylądowaniem w Kazachstanie).

– I im więcej takich lotów wykonaliśmy, tym bardziej interesujący wydał się nam taki właśnie model operacyjny. Sądzę, że to kwestia niedługiej przyszłości – mówi.

Ponadto Wizz Air otworzył bazę operacyjną w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Docelowo ma powstać tam zupełnie nowa linia lotnicza o nazwie „Wizz Air Abu Dhabi Zjednoczone Emiraty Arabskie”, którą węgierski przewoźnik utworzy wspólnie z Abu Dhabi Development Holding Company. Nowa linia będzie pierwszą linią lotniczą Wizz Air z siedzibą poza Europą. Pandemia bardzo spowolniła ten plan, ale prezes Varadi zapewnia, że będzie on rozwijany.

– W tej chwili mamy stamtąd dosłownie kilka operacji. Ale zaplanowane na jesień tego roku Expo w Dubaju będzie bodźcem do rozbudowy naszej europejskiej siatki z Abu Zabi. Z Polski zamierzamy latać tam z Katowic – wyjaśnia.

Wizz Air dokupuje maszyny

Prezes Wizz Air z dumą podkreśla, że firma odbiera planowo zmówione samoloty i zwiększa zatrudnienie.

– Z finansowego punktu widzenia odebranie samolotów nie jest dla nas jakimkolwiek problemem. Oczywiście wiąże się z bardzo konkretnymi zobowiązaniami kapitałowymi. Ale jesteśmy im w stanie sprostać i to używając własnej gotówki. Tylko trzeba wszystko dokładnie obliczyć, co się opłaca. Im nowsze mamy maszyny, tym bardziej jesteśmy konkurencyjni – powiedział.

Czytaj też:
Tajemnica tanich biletów lotniczych i bieda na polskich lotniskach. „Po pandemii czeka nas potop”

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita