Dom z „krwawym” basenem na sprzedaż. A jak jest w środku? Mamy zdjęcia

Dom z „krwawym” basenem na sprzedaż. A jak jest w środku? Mamy zdjęcia

Dom, który sprzedaje Kat Von D
Dom, który sprzedaje Kat Von D Źródło: Redfin
Kat Von D, znana na całym świecie amerykańska tatuażystka, osobowość telewizyjna i biznesmenka, która rozkręciła sygnowaną swoim nazwiskiem linię kosmetyków, sprzedaje swój specyficzny dom w Los Angeles. Posiadłość za 15 mln dolarów oferuje kupcom m.in. „krwawy” basen.

Dom, który sprzedaje Kat Von D, został zbudowany w 1896 roku w historycznej dzielnicy Windsor Square w Los Angeles. Pod koniec ubiegłego roku tatuażystka ogłosiła, że po 14 latach zamyka swój salon tatuażu High Voltage w LA i przenosi się z mężem do Indiany. Nie dziwi zatem fakt, że kolejnym krokiem podjętym przez artystkę, jest wystawienie na sprzedaż jej gotyckiej posiadłości.

Kat Von D nabyła trzypiętrową rezydencję sześć lat temu za 6,5 mln dolarów od scenarzystki Lucy Dahl i jej męża Johna LaViolette'a. Później dokonała w nim jednak gruntowego remontu, który pochłonął miliony dolarów. Tak w środku pojawiły się między innymi ręcznie rzeźbione ściany garderoby, sala kinowa czy krwistoczerwony basen i wanna z hydromasażem. W posiadłości znajdują się także sala balowa w stylu francuskim, jadalnia ozdobiona witrażami i panelami z płótna, kuchnia z urządzeniami vintage, bibliotekę czy wyłożony boazerią salon. W sumie dom liczy również 13 sypialni i 10 łazienek. W galerii możecie zobaczyć jego wyjątkowe wnętrza.

Kim jest Kat Von D?

Kat Von D jest amerykańską tatuażystką z niemiecko-włosko-hiszpańskimi korzeniami. Swój pierwszy tatuaż wykonała, gdy miała 14 lat. Po ukończeniu 16 roku życia rozpoczęła pracę w studiu tatuażu. W 2005 roku oglądać mogliśmy jej program „Miami Ink – Studio tatuażu”, z którego jest najbardziej znana. Od 2007 roku Kat Von D występuje w show „LA Ink”.

Czytaj też:
„Rolnik szuka żony”. Na jaw wychodzą nowe fakty o Elżbiecie i Marku. Kobieta żałuje

Galeria:
Kat Von D sprzedaje swoją nietypową rezydencję. Zobaczcie „krwawy” basen