Jak dotkliwie koronawirus uderzy w branżę IT?

Jak dotkliwie koronawirus uderzy w branżę IT?

Biuro
BiuroŹródło:Materiały prasowe
Według ekspertów na zyski w 2020 roku liczyć mogą tylko dostawcy infrastruktury i systemów IT. Dramatycznie wyglądają prognozy dla sektora urządzeń. Branża zostanie położona na łopatki.

W 2020 roku wydatki na technologie informatyczne będą o 2,7 proc. mniejsze niż w 2019 roku – podaje IDC (International Data Corporation). Jeszcze w styczniu, czyli w „epoce przedkoronawirusowej”, rok 2020 dla branży IT zapowiadał się co najmniej dobrze. Według prognoz analityków IDC tempo rozwoju globalnego rynku technologii informatycznych miało być wyższe niż w 2019 i osiągnąć wartość 5,1 proc.

– Na początku roku nic nie zapowiadało tego, co się wydarzy. Rynek spodziewał się stabilnego, kilkuprocentowego tempa wzrostu. Niewielkiego progresu względem 2019 roku – mówi Sławomir Kuźniak, dyrektor ds. zarządzania Produktem w BPSC (Biuro Projektowania Systemów Cyfrowych). – Jednak w lutym pojawiły się pierwsze sygnały, że być może prognozy ulegną zmianie. Powód był oczywisty, początek epidemii COVID-19 w Azji. Groźny wirus zaatakował nie tylko społeczeństwo, ale i biznes. Paraliż Azji miał również wpływ na całą światową gospodarkę, ponieważ obszar ten nie tylko produkuje, ale też inwestuje w technologie – zauważa Kuźniak.

Już w lutym IDC opublikowało pierwszą, odświeżoną wersję prognoz. Nowe prognozy były znacznie gorsze niż te ze stycznia i mówiły jasno – rok 2020 będzie słabszy niż 2019. Zamiast spodziewanego ponad pięcioprocentowego tempa, rynek urośnie o 4,3 proc. i będzie to o 0,5 punktu procentowego wolniej niż w roku ubiegłym.

Jednak postępująca pandemia brutalnie rozprawiła się i z tymi predykcjami. W kwietniu IDC opublikowało kolejną korektę, która brzmi jak czarny scenariusz – w 2020 roku rynek skurczy się o 2,7 proc. względem 2019.

– Globalny sektor IT wyceniany jest na ponad 5 bilionów dolarów, każda zmiana dynamiki to miliony dolarów, które uciekają z rynku technologii cyfrowych, a ten, jak podaje Biuro Analiz Ekonomicznych USA, odpowiada za 15,5 proc. globalnego PKB. To daje nam obraz skali problemu –komentuje Sławomir Kuźniak.

Dramat nie dla każdego

Kto straci najwięcej? Według predykcji koronawirus najbardziej dotknie producentów urządzeń. Zarówno komputerów osobistych, tabletów, smartfonów, jak i urządzeń peryferyjnych. W tym segmencie wydatki mają spaść aż o 8,8 proc. w stosunku do 2019.

– Podczas każdego kryzysu gospodarczego zauważalna jest szybka redukcja wydatków na sprzęt. To sposób na stosunkowo szybkie oszczędności i zabezpieczenie rentowności w krótkim okresie – tłumaczy Stephen Minton, wiceprezes w Customer Insights & Analysis IDC.

Pandemia szczególnie mocno uderzy w rynek smartfonów, który według prognoz miał w tym roku osiągnąć większy zwrot wynikający z rozwoju technologii 5G. O 2 proc. spadną również wydatki na usługi informatyczne.

Nad kreską znajdzie się segment oprogramowania. Według analityków IDC w 2020 wydatki na oprogramowanie będą wyższe o 2 proc. niż 2019. Stanie się tak, ponieważ w nowej rzeczywistości przedsiębiorstwa muszą szybko reagować na dynamiczne warunki, a systemy są doskonałym narzędziem do efektywnego wykorzystania zasobów. Zdaniem ekspertów oprogramowanie stanie się integralną częścią bieżących operacji biznesowych.

– W ciągu najbliższych miesięcy pojawią się nowe możliwości dla oprogramowania. Organizacje będą szukały możliwości dostosowania ich do nowych warunków – zwiększonej pracy zdalnej i współpracy z partnerami – zapowiada Stephen Minton. – Przedsiębiorstwa będące na wyższym etapie cyfrowej transformacji, w nowych realiach będą miały lepszą pozycję niż firmy słabiej zdigitalizowane. Tym pierwszym łatwiej będzie wdrażać i skutecznie egzekwować zwinne plany reagowania na rynkowe fluktuacje – wyjaśnia Sławomir Kuźniak.

Wzrosną również wydatki na infrastrukturę. IDC spodziewa się, że ten sektor mimo pandemii urośnie w tym roku o 5,3 proc. Wzrost generowany będzie głównie z wydatków przedsiębiorstw na infrastrukturę jako usługę (IaaS) i rosnące nakłady na chmurę. W tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu, którą są nakłady na sprzęt serwerowy i sieciowy. Jedne i drugie zanotują spadek, pierwsze o 3,3 proc., drugie o 1,7 proc.

Czekając na odwilż

Słaba sytuacja w sektorze IT to pokłosie kondycji całej gospodarki. Kiedy możemy się więc spodziewać powrotu do gospodarczej normalności? Eksperci z instytutu Oxford Economics, są bezwzględni w swojej ocenie – pandemia COVID-19 da nam się porządnie we znaki i wywoła spadek światowego PKB o około 7 proc. w pierwszej połowie 2020 roku.

To dwukrotnie więcej, niż przed dziesięcioma laty, kiedy świat został ogarnięty kryzysem finansowym, za który solidarnie odpowiadały Lehman Brothers i Goldman Sachs. – O tym, czy i kiedy nastąpi poprawa, zadecydują tak naprawdę najbliższe miesiące. Wciąż wiele zależy od tego, jak będzie wyglądało druga połowa bieżącego roku. Jeżeli zachodnie gospodarki niedługo zniosą nałożone ograniczenia, powinniśmy spodziewać się rychłego odbicia w gospodarce, także w branży IT – mówi Sławomir Kuźniak z BPSC.

Zakładając, że ten pozytywny scenariusz rzeczywiście uda się zrealizować, wciąż nie gwarantuje on do powrotu do sytuacji sprzed pandemii. Optymistyczny scenariusz przygotowany przez ekonomistów z Oxford Economics zakłada, że światowy PKB – niemal tak samo jak sektor technologii cyfrowych – zmniejszy się ogółem o 2,8 proc. w 2020 roku.

Czytaj też:
Handlowcy z galerii się cieszą. Przedwcześnie, klienci nie przyjdą
Czytaj też:
Technologiczne eldorado. Czy branża technologiczna będzie dziś biznesową wyspą szczęścia?