Polski sektor kosmiczny może uderzyć w ścianę. Kończą się pieniądze

Polski sektor kosmiczny może uderzyć w ścianę. Kończą się pieniądze

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna
Międzynarodowa Stacja KosmicznaŹródło:Newspix.pl / ZUMA/NASA
Bez poważnego wsparcia i zamówień rządowych (np. wojska) polski sektor kosmiczny może zatrzymać się w miejscu po 10 latach rozwoju.

10 lat temu Polska dołączyła do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Był to przełom dla polskiego sektora kosmicznego, a 10 lat później czeka nas kolejny przełom. W odróżnieniu od tego pierwszego drugi może być mniej przyjemny.

Przywilejem nowych członków ESA, jest gwarancja, że 100 procent środków wpłacanych przez kraj do Agencji musi wrócić do firm z tego kraju. Oznacza to, że przez 10 lat polskie firmy miały ułatwiony dostęp do finansowania. Skorzystały z tego wzorowo, bo w zaledwie dekadę nad Wisłą powstały silne firmy kosmiczne, które znalazły swoje nisze i brały udział w międzynarodowych projektach.

Koniec gwarantowanego finansowania dla firm z Polski

Po 10 latach od wstąpienia do ESA polskie firmy będą już traktowane na równi z innymi firmami europejskimi, które miały więcej czasu na rozwój i stoją za nimi większe pieniądze.

Czytaj też:
Polka w kosmosie. Łapie komety, szuka życia na Ganimedesie

Według raportu „Kosmos 2020” przygotowanego przez Startup Poland i Polską Agencję Kosmiczną polskie firmy kosmiczne stoją przed niewiadomą: skąd wezmą pieniądze na dalszy rozwój. Jeśli nie uda im się uzyskać kolejnych kontraktów międzynarodowych, to alternatywą mogłoby być finansowanie z Polski. Tutaj jednak brakuje chętnych.

Fundusze Venture Capital, czyli fundusze inwestujące w projekty o dużym ryzyku i potencjalnie dużym zysku nie są zainteresowane spółkami kosmicznymi. Ryzyko jest za duże, a zysk zbyt odległy. Kolejnym problemem polskiego rynku VC jest bliski koniec dwóch rządowych programów (PFR Starter i NCBiR Bridge Alfa), co spowoduje znaczny odpływ kapitału z funduszy VC. Nie będzie miał kto inwestować i nie będzie miał za co inwestować.

Wojsko na pomoc

Według raportu „Kosmos 2020” rolę inwestora mogłyby w tym scenariuszy wypełnić jednostki rządowe, a zwłaszcza wojsko, które historycznie jest głównym fundatorem technologii kosmicznych. Wojsko Polskie jest jednak bardziej zainteresowane gotowymi rozwiązaniami. Minister Obrony Narodowej poinformował, że do końca czerwca bieżącego roku nasz kraj podpisze z Francją umowę, na mocy której zostaną zakupione dwa satelity obserwacyjne, którym towarzyszyć będzie dedykowana stacja odbiorcza.

Warto nadmienić, że aktualnie realizowany jest też projekt PIAST, będący wojskowym satelitarnym systemem rozpoznania obrazowego Polski. Projekt ten finansowany jest ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

- Aby polski sektor kosmiczny stał się bardziej atrakcyjny dla inwestorów, potrzebne są jego promocja oraz jasny sygnał potwierdzający jego strategiczne znaczenie, tzn. zwiększenie udziału Polski w programach ESA i uruchomienie krajowego programu kosmicznego – pisze w raporcie „Kosmos 2020” Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.

Czytaj też:
Część technologii kosmicznych powstaje w Polsce. W niektórych jesteśmy pierwsi na świecie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl