W ostatnim oświadczeniu agenci Federal Bureau of Investigation (FBI) oficjalnie potwierdzili udział grup cybernetycznych wiązanych z Koreą Północną w głośnej kradzieży kryptowalut z mostu blockchainowego Horizon, należącego do amerykańskiej firmy Harmony.
Środki z zeszłorocznego ataku mają być obecnie czyszczone w procesie podobnym do prania brudnych pieniędzy.
FBI o kradzieży 100 mln dol. w kryptowalutach – winna Korea Północna
FBI jest pewne, że za akcją z czerwca 2022 roku stoją dwa północnokoreańskie zespoły – Lazarus Group i APT38. Oba są wiązane z reżimem Kim Dzong Una, a skradzione kryptowaluty mogą posłużyć do fundowania pocisków balistycznych i innego uzbrojenia kraju.
Amerykańskie służby z uwagą obserwują też kolejne ruchy wykonywane ze skradzionymi środkami. 13 stycznia kolektywy hakerskie mały wykorzystać protokół prywatności o nazwie Railgun, by „wyprać” część zdobytych środków z cybernetycznego napadu.
Według doniesień FBI chodzi tu o liczne wymiany Ethereum wartego ponad 60 milionów dolarów, które na koniec zostało przewalutowane na Bitcoiny.
Napad na Harmony
W czerwcu 2022 r. firma Harmony z USA ogłosiła zniknięcie dużej sumy kryptowalut z mostu Horizon. Technologia ta pozwala na transfery kryptowalut między poszczególnymi łańcuchami bloków, a więc także wymiany jednej kryptowaluty na drugą.
Amerykańska spółka zapewniała systemy blockchain dla innych firm, oferujących zdecentralizowane usługi finansowe, m.in. pożyczki i podobne usługi oparte na kryptowalutach.
Kalifornijska spółka po ataku zapewniła, że „współpracuje z lokalnymi organami ścigania, by zidentyfikować złodziei i odzyskać środki”. Niezależni eksperci dość szybko powiązali napad z Koreą Północną. Teraz potwierdziło to także FBI.
Czytaj też:
Tłusty weekend dla Bitcoina. Kryptowaluty kontynuują wzrostyCzytaj też:
Inwestorzy pozytywnie weszli w rok królika. Na giełdach zielono