Nie trzeba było długo czekać na reakcje inwestorów na wczorajszą informację o przesunięciu premiery najbardziej wyczekiwanej gry roku. Wieczorem 16 stycznia CD Projekt poinformował, że Cyberpunk 2077 będzie miał premierę najwcześniej pół roku po terminie, który pierwotnie zapowiadano. Wiadomość podano już po zamknięciu notowań GPW. Można było przewidywać, że od rana akcję firmy zaczną tanieć.
Tak właśnie się stało. Przed godziną 10, akcję potaniały już o 13 proc. Obecnie za jedną trzeba zapłacić tylko 245 zł.
Producent uspokaja
Graczy i inwestorów uspokajali twórcy gry. W wypuszczonym wczoraj komunikacie napisali:
„Gra jest kompletna i można ją przejść od początku do końca, czeka nas jednak jeszcze wiele pracy. Night City jest ogromne, zróżnicowane i pełne przygód; biorąc pod uwagę jego skalę i złożoność uznaliśmy, że potrzebujemy więcej czasu, aby zakończyć testowanie, usunąć usterki i nadać grze ostateczny szlif. Chcemy, aby Cyberpunk 2077 był ukoronowaniem naszej pracy na obecnej generacji konsol. Dzisiejsza decyzja da nam kilka cennych miesięcy, których potrzebujemy, by gra mogła zasłużyć na miano doskonałej” – czytamy w komunikacie spółki.
Czytaj też:
Złe wieści dla fanów Cyberpunka. Premiera gry została przesunięta