Coraz więcej kobiet jest w świecie gier. I to jest świetna wiadomość
Artykuł sponsorowany

Coraz więcej kobiet jest w świecie gier. I to jest świetna wiadomość

Influencerki WE'RE FANTASY
Influencerki WE'RE FANTASYŹródło:Materiały prasowe
Już połowę populacji graczy stanowią kobiety. To wynik, który jeszcze kilkanaście lat temu byłby nie do wyobrażenia. Na szczęście dziś już tylko osoby bardzo staromodne dziwią się grającym kobietom.

Gry wideo to hobby inne niż oglądanie seriali, czy słuchanie muzyki. Ze względu na swoją formułę wymagają one od uczestnika więcej uwagi, skupienia i wysiłku. Dlatego dla wielu fanów gier komputerowych nie są one tylko zwykłym sposobem spędzania wolnego czasu, a najprawdziwszą pasją i sposobem życia.

Pasja ta przeszła daleką drogę od niszowej rozrywki po wielomiliardową gałąź gospodarki, która oferuje zdecydowanie więcej niż prostą rozrywkę przed komputerem. Wraz z powstaniem pierwszych gier, w których gracze mogli ze sobą konkurować, zaczęły powstawać turnieje i ligi, które miały wyłonić tych najlepszych. Na początku zawodnicy spotykali się w prywatnych mieszkaniach na imprezy LAN i w kafejkach internetowych. Potem trend ten zaczął nabierać coraz większych kształtów. Pojawiły się organizacje, profesjonalne imprezy i zawodowe drużyny. Powstał esport.

Zawód: streamer

Esport, który przyciąga fanów gier w taki sam sposób, jak swoich fanów przyciąga piłka nożna czy formuła jeden, przyczynił się także do powstania kolejne odnogi w branży gier wideo. Wraz z rozwojem szybkiego internetu, coraz więcej wydarzeń esportowych można było oglądać, siedząc wygodnie w domu przed komputerem. Powstała strona Twitch.tv (wcześniej Justin.tv), gdzie można było oglądać potyczki najlepszych zawodników i drużyn na świecie. Strona dała też inną możliwość, jaka jest niespotykana w innych dziedzinach sportowych: zawodowi gracze mogli zaprosić fanów „po godzinach” lub w czasie treningów, aby obserwowali ich gry. Tak powstał zawód streamera.

Szybko się okazało, że nie tylko zawodowi gracze mogą być streamerami. Coraz więcej miłośników gier wybierało tę drogę, choć technicznie byli na niższym poziomie niż zawodowcy. Mieli za to coś, co ich z nimi łączyło: pasję i chęć życia z grania.

Streaming dla każdego, niezależnie od umiejętności

Okazało się, że ponadprzeciętne umiejętności nie są niezbędne, aby zostać streamerem. Gracze, którzy mają swoją charyzmę, także znajdują publiczność, która ich chętnie ogląda. Okazało się także, że streaming to niezły biznes. Powstały organizacje zrzeszające i wspierające streamerów. Jedną z takich jest działająca w Polsce agencja gaming influencer marketingu WE!RE FANTASY.

— Gaming, streaming i influencer marketing, to praktycznie nasze DNA, od początku naszego powstania, które miało miejsce w 2013 roku. Już wtedy były to bardzo popularne dziedziny, choć to, co obecnie się dzieje, jest naprawdę ogromne — tłumaczy Mateusz Górecki, Managing Director z WE!RE Fantasy. — Latami gromadzone doświadczenia, case study i przede wszystkim wzrost popularności gier komputerowych spowodował, że w naszych szeregach są naprawdę wielkie gwiazdy gamingu i esportu, jak Jarosław „pashabiceps” Jarząbkowski, Piotr „izak” Skowyrski czy Marcin „Jankos” Jankowski, którzy są związani z branżą zawodowo. W naszej społeczności WE!RE Fantasy można spotkać też twórców, których ciągnie do gamingu, lecz nie zajmują się tym na co dzień. Dzięki temu regularnie pracujemy z Karolem Paciorkiem i Włodkiem Markowiczem znanych jako Lekko Stronniczy, z Karolem „Blowkiem” Gązwą, a ostatnio dołączyły do nas przesympatyczne dziewczyny — Agnieszka Grzelak, Julita „Marie” Kusy oraz Martyna „Makito” Tomkowicz.

To, co łączy te wszystkie osoby, to nieprzeciętna pasja i zamiłowanie do tego co robią oraz merytoryka w tworzonych przez nich treściach, bez względu na to czy są one stricte gamingowe, czy też w zupełnie innej tematyce. Łączy ich pasja do gamingu pokazując, że kobiety też grają! — dodaje Mateusz Górecki.

Coraz więcej kobiet w gamingu

Od kilku lat jesteśmy świadkami zmiany. Połowa graczy to kobiety, coraz więcej pań próbuje sił w tworzeniu gier, a firmy coraz chętniej zdaje sobie sprawę z ich wartości. Przykładem niech będzie CD Projekt RED, który zorganizował staże dla młodych kobiet, które chcą postawić pierwsze kroki w gamedevie. Zainteresowanie ze strony potencjalnych uczestniczek było tak duże, że na 20 miejsc zgłosiło się 1400 chętnych.

Chęć bierze się z pasji do gier, a pasja często rozpalana i podtrzymywana jest przez osobiste bohaterki i bohaterów. Tak samo jak młody piłkarz ogląda Lewandowskiego, tak samo gracze i graczki oglądają i śledzą swoich idoli.

Od lat wiadomo, że rola pozytywnego wzoru jest niezwykle ważna w rozwoju zainteresowań i postaw społecznych. W świecie gier wideo tę rolę spełniają influencerki, streamerki i youtuberki. Często łączą pasję grania z innymi pasjami oraz zajęciami, pokazując, że jest to rozrywka dla wszystkich.

Beauty gaming

Aga Grzelak nie jest typową gamerką, a przynajmniej nie od tej strony zna ją 1,5 mln fanów na Instagramie i Facebooku. Agnieszka zdobyła popularność jako ekspertka wizażu i makijażu. Widzowie, których zdobyła swoją osobowością, chętnie oglądają nie tylko jej tutoriale dotyczące makijażu, ale także jej vlogi z podróży i filmy, na których np. testuje wojskowe racje żywnościowe. Teraz fani będą mogli także poznać ją z jeszcze jednej, ponieważ podjęła współpracę z WE!RE Fantasy, agencją gaming influencer marketingu specjalizującą się między innymi we wspieraniu streamerek, z którą Agnieszka Grzelak wiąże wiele planów.

— Zanim rozpoczęłam moją przygodę z YouTube, sporo czasu poświęcałam na gry komputerowe, wybierałam przede wszystkim gry typu RPG, gdzie rozgrywałam akcje solo, ale też chętnie grałam online, by mieć styczność z innymi graczami. Bardzo to lubiłam, ale w pewnym momencie życia wybrałam inną drogę i skupiłam się mocno na twórczości o tematyce beauty i travel — komentuje Agnieszka Grzelak. Przez lata obserwowałam tylko z boku, jak bardzo gaming się rozrósł, jakim stał się istotnym passion pointem i zapragnęłam wrócić do tego, tylko nieco inaczej. Mam sporo naprawdę fantastycznych pomysłów i chcę go pokazać z nieco innej perspektywy.

Już wkrótce na moim kanale będzie można obejrzeć pierwsze materiały, w których gry komputerowe będą odgrywały istotną rolę. Stay tuned — dodaje.

Muzyka i gaming

„Marie”, czyli Julita Maria Kusy, jest piosenkarką, kompozytorką i autorką tekstów, a także właścicielką założonej przez siebie wytwórni płytowej thecutestlabel. Odważne teksty i charakterystyczny głos wokalistki połączone z wesołym, niejednokrotnie kojarzonym z k-popowym brzmieniem wyróżniają artystkę na polskiej scenie muzycznej. Jej debiutancki album ukazał się 25.02.2022, a utwory z poprzednich EP „Zero Calorie Cookie” oraz „Chewing Gum” stały się prawdziwie nieodłącznymi elementami każdej dobrej imprezy. Chociaż jej życie prywatne i zawodowe kręci się wokół muzyki, to gry wideo są istotną częścią jej życia.

— Wydaje mi się, że nierozerwalnie związałam się ze światem gamingu wraz z wybuchem popularności utworu „Zero Calorie Cookie” w serwisie Twitch. Współpraca z WE’RE FANTASY jest ogromnym krokiem dla mnie, jako dla artystki, która chce wyznaczać nowe trendy muzyczne w Polsce, ale również dla wytwórni thecutestlabel, nad którą pracujemy nieustannie przez ostatnie miesiące. Chcemy wprowadzić do naszego kraju o wiele więcej koloru i pomagać w rozwoju artystom, którzy mogą stać się performerami na wielu poziomach rozrywki. W swojej twórczości bardzo mocno inspiruję się k-popową formułą, a kolejny projekt, który ukaże się na przełomie lata i jesieni będzie postawieniem kropki nad „i” w definicji stylu, nad którym pracowałam od początku mojej kariery. To też gra, tylko że na scenie.

Ale bawię się równie świetnie — mówi Julita „Marie” Kusy i dodaje ze śmiechem — jestem osobą, która jest wierna jednej grze przez bardzo długi okres czasu, dokopuję się do wszystkich szczegółów i znam każde backstory na pamięć, streamerka byłaby ze mnie dość słaba, bo pewnie zapomniałabym o widzach.

Streamerka zawodowa

Martyna „Makito” Tomkowicz, jest streamerką na pełen etat. Na Twitchu, czyli największej platformie do streamingu gier, jest codziennie od poniedziałku do piątku od 9.00 do 16.00. Inaczej niż u najpopularniejszych streamerek na Twitchu u Makito 99 procent treści to gry wideo. Polka przy tym gustuje w konkretnej kategorii gier, w wysoce konkurencyjnych strzelankach wieloosobowych. To typ gier, który wymaga najwięcej treningu i umiejętności, aby osiągnąć choćby przyzwoity poziom. Makito udowadnia, że nie jest to zajęcie zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn.

— Pierwszy raz dowiedziałam się o Twitchu kiedy chciałam zobaczyć gameplay z gry „The Sims 3”. Myślę, że wystarczyły mi 2 minuty, żebym zdecydowała, że chcę tego spróbować i założyć swój kanał, ale ostatecznie zwlekałam z tym prawie 2 lata. Dlaczego? Miałam dużo wymówek. Największą był fakt, że nie miałam wystarczająco dobrego sprzętu, który podołałby zarówno graniu jak i streamowaniu. W końcu udało mi się kupić wymarzony komputer, lecz dalej decyzje o streamowaniu odkładałam w czasie. Zamiast tego intensywnie grałam w CS’a, oczywiście nie udostępniając nawet minuty, z setek godzin, które na to poświęciłam.

Miałam wrażenie, że jest za późno, że jeśli zacznę streamować w wieku 22-23 lat, to nie będę w stanie przebić się do widzów. Jak mi się wydawało młodszych osób, które korzystają z tej platformy. Wydawało mi się, że jako kobieta mam datę ważności, a kiedy ona upłynie nie mam czego szukać na Twitchu - opowiada Martyna Tomkowicz.

— Patrząc na to z perspektywy czasu, widzę, jak absurdalnie to brzmi. Streamuje od prawie 5 lat, a moja społeczność zmienia się i dojrzewa razem ze mną. Uważam, że streaming jest jedną z dziedzin, gdzie kobiety są równe mężczyznom. Powiem więcej, sam start na platformie jest zdecydowanie łatwiejszy dla kobiet. Kobiety mają też ulgi w przypadku streamowania gier, bo wymagane jest od nich zdecydowanie mniej jeśli chodzi o umiejętności w samej grze, chociaż wydaje mi się, że aktualnie umiejętności są tylko miłym dodatkiem. Początki budowania społeczności i posiadanie kilku do kilkudziesięciu widzów sprawiają, że tak naprawdę ma się bezpośredni kontakt ze wszystkimi tymi osobami, które również szukają kontaktu. To pozwala budować fajne relacje i więzi, które z perspektywy czasu przeradzają się w fajne przyjaźnie — dodaje „Makito”.

Również, wśród odbiorców gier wideo już połowę stanowią kobiety. Najwyższy czas, aby w innych sektorach tej branży, czyli w streamingu, tworzeniu gier (gamedevie), a także w esporcie obecnych było więcej kobiet. Dziś potrzebne są kobiety, które będą przecierać szlaki i pokazywać kolejnym, że jest to tak samo ich świat.

Źródło: WPROST.pl