Twitter wprowadził nową funkcję. Serwis, który w Polsce kojarzy się głównie z przepychankami politycznymi, zachęca użytkowników do dzielenia się wartościowymi treściami. Od dziś, każdy wpis, który wyda się komuś przydatny, może zostać nagrodzony napiwkiem.
Napiwek na Twitterze
Założeniem nowej funkcji „Tip jar” („Słoik na napiwki”) jest nagradzanie twórców, których wpisy stanowią wartość dodaną do dyskusji. Ma pozwalać wysyłać pieniądze ekspertom, aktywistom, czy dziennikarzom, którzy jako pierwsi podadzą jaką wiadomość, lub dodadzą ważny wątek do dyskusji.
Wpłacanie napiwków jest możliwe obecnie wyłącznie na urządzeniach mobilnych i odbywa się za pomocą zewnętrznych metod płatności, takich jak np. PayPal.
Zagrożenie dla prywatności
Właśnie ten element nowej funkcji wzbudza największe zastrzeżenia. Zdaniem części ekspertów, korzystanie z usług zewnętrznych może prowadzić np. do możliwości pozyskania części danych osobowych użytkowników. PayPal pozwala między innymi na poznanie adresu e-mail osoby, do której przesyła się napiwek, co może stanowić pewnie zagrożenie i służyć oszustom.
W Wielkiej Brytanii rozgorzała także dyskusja na temat tego, czy nagradzanie w ten sposób dziennikarzy powinno być możliwe. Eksperci wskazują, że nie wiadomo, jak zareagują na to redakcje, w których zatrudnieni są autorzy. Może bowiem prowadzić do sytuacji, gdy dziennikarze ze względu na możliwe napiwki, będą się dzielić częścią wiedzy najpierw na Twitterze.
Czytaj też:
Twitterowe konto Kuźniara zablokowane. Dziennikarz zapowiada nowy projekt