Tak chińska propaganda próbowała zmienić obraz Igrzysk Olimpijskich

Tak chińska propaganda próbowała zmienić obraz Igrzysk Olimpijskich

Igrzyska w Pekinie nie obyły się bez kontrowersji
Igrzyska w Pekinie nie obyły się bez kontrowersji Źródło:Shutterstock
Twitter, który jest zablokowany w Chinach, był szeroko wykorzystywany w kampanii mającej ocieplić międzynarodowy wizerunek kraju przy okazji Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Śledztwo wykryło ponad trzy tysiące fałszywych kont, które rozpowszechniały chińską propagandę.

„New York Times” oraz organizacja ProPublica zidentyfikowały ponad 3 tys. kont na , które brały udział w skoordynowanej kampanii propagandowej, rozpowszechniały materiały rządowych mediów i wklejały identyczne komentarze. Konta były najczęściej założone niedawno, nie miały własnych treści i jedynie przekazywały dalej ustalone informacje, co jest typowe dla tego typu kampanii.

Chiny propagandą oskarżają innych o propagandę

Jednym z takich materiałów była grafika zamieszczona przez konto o nazwie Spicy Panda. Grafika była odpowiedzią na apel o zbojkotowanie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie ze względu na łamanie praw człowieka, o które oskarżane są Chiny. Spicy Panda odpowiedziała, że nawoływanie do bojkotu jest propagandowym działaniem Stanów Zjednoczonych, które chcą w ten sposób oczernić Igrzyska. Grafika została następnie podana dalej przez 281 podobnie wyglądających kont. Pozostałe posty z konta Spicy Panda dotyczące Igrzysk nigdy nie uzyskały podobnego zainteresowania.

Sieć fałszywych kont promowała także tweety z hashtagami #Beijing2022 i #TogetherForASharedFuture, czyli oficjalne hasło Igrzysk (razem dla wspólnej przyszłości). Z konta zamieszczany był np. wpis z taką samą treścią: „Igrzyska, które odbywają się w Chinach zgodnie z planem, podniosły nadzieję na pokonanie pandemii”.

Konta promowały także maskotkę Igrzysk, czyli misia panda o imieniu Bing Dwen Dwen. Sztucznie napompowana popularność maskotki została później wykorzystana przez rządowe media jako dowód na popularność samych Igrzysk.

Analityk Albert Zhang z Międzynarodowego Centrum Polityki Cyfrowej w Australii ocenił, że kampania przy okazji Igrzysk Olimpijskich w Pekinie jest łudząco podobna do wcześniejszych kampanii chińskiego rządu, które próbowały wpływać na debatę publiczną w takich tematach jak COVID-19 czy prześladowania ludności Uighurów.

Czytaj też:
Po co Andrzej Duda poleciał na Zimowe Igrzyska Olimpijskie. „Pcha się w paszczę lwa”

Opracował:
Źródło: The New York Times