Jak wygląda McDonald’s w dniu powrotu „drwala”? „W tym roku planujemy zjeść, ile tylko się da”

Jak wygląda McDonald’s w dniu powrotu „drwala”? „W tym roku planujemy zjeść, ile tylko się da”

Burger Drwala
Burger Drwala Źródło:WPROST.pl
Choć tegoroczne ceny Burgera Drwala zwalają z nóg, to chętnych na kultową kanapkę w dniu powrotu nie brakuje. Sprawdziliśmy, jak wygląda jedna z restauracji McDonald's opanowanych przez „lepszą stronę zimy”.

Jak co roku końcówka listopada przyniosła nam pierwszy śnieg, kolejki do zmian opon, a także doniesienia o powrocie „drwala”. Tego sezonu poza klasycznym burgerem McDonald’s umieścił w swojej ofercie znane z poprzednich lat wersje z żurawiną, z kurczakiem oraz podwójną. W komentarzach w mediach społecznościowych widoczny był zawód brakiem uwielbianego przez niektórych wariantu „na ostro”, jednak sieć uspokaja – ten również powróci już 21 grudnia.

Tłumy po Burgera Drwala w McDonald's

Restaurację nieopodal naszej redakcji odwiedziliśmy po godzinie 16 i już wtedy pękała w szwach. Wszystkie stoliki były zajęte, w większości przez wracającą ze szkół młodzież. – W tym roku planujemy zjeść, ile tylko się da. To jest taka nasza tradycja – mówiła nam jedna z dziewczyn stojących obok w kolejce. Po chwili dodała, że zrobi wszystko, aby pobić zeszłoroczny rekord. Na pytanie o ulubioną wersję kanapki bez wahania odpowiedziała, że klasyczna. Niestety wywołało to niemałe oburzenie na twarzy jej przyjaciółki – fanki wersji żurawinowej.

– Na ten moment zrealizowaliśmy 600 zamówień, z czego niemal wszystkie były Kanapkami Drwala. Tak zawsze wygląda pierwszy tydzień. Jest szał, a potem powoli mija – opowiedziała nam jedna z pracownic, po czym pomknęła do okienka McDrive, gdzie czekała na nią długa kolejka zjeżdżających z pobliskiej trasy samochodów. Widać było, że zarówno ona, jak i cały personel restauracji, pracują dzisiaj na najwyższych obrotach.

McDrive

Monotematyczna dostawa

Podobna sytuacja tyczyła się dostawców jedzenia. Skrzydła drzwi restauracji pracowały nieprzerwanie wpuszczając i wypuszczając panów z kolorowymi kwadratami na plecach. W zeszłym roku portal money.pl donosił, że jeden z największych dostawców jedzenia – pyszne.pl, w dniu powrotu kanapki zrezygnował z dostarczania jedzenia z innych restauracji.

Choć dzisiaj nie widać, żeby któraś z firm postąpić miała w podobny sposób, to pewne jest, kto dominuje na scenie. Dostawca, z którym rozmawialiśmy, tylko potwierdził te przypuszczenia. – Dopiero zacząłem, a już jestem tutaj piąty raz. Ludzie nie zamawiają nic innego, więc jeżdżę w kółko – mówił łapiąc za drzwi. Nic więc dziwnego, że najkrótszy czas oczekiwania na zamówienie wynosi w tym momencie 40 minut.

Inflacja zjada „drwala”

Ci, którzy zdecydują się na zakup kultowej kanapki, muszą sięgnąć do kieszeni głębiej niż przed rokiem. Największy skok cenowy dotknął wersji podwójnej. Jest o 9 zł i 50 gr wyższa niż w zeszłym roku. Ceny Burgera Drwala w tym roku wyglądają tak:

  • Burger Drwala klasyczny – 24,90 zł; rok temu 17,40 zł;
  • Burger Drwala podwójny – 29,90 zł; rok temu 20,40 zł;
  • Burger Drwala z kurczakiem – 24,90 zł; rok temu 17,40 zł;
  • Burger Drwala z żurawiną – 26,40 zł; rok temu 17,90 zł;

Nagrody dla miłośników burgera

Sieć restauracji przygotowała w tym roku niespodziankę dla fanów kanapki. Każda wydana w McDonald’s złotówka to 10 punktów, a zebrane w aplikacji punkty wymienić można na sezonowe upominki. Wśród nich znajdziemy między innymi czapkę, szalik, czy też sweter o wartości 10 000 punktów. Żeby go odebrać wystarczy zjeść 40 burgerów klasycznych.

Czytaj też:
Dostawcy jedzenia walczą o swoje prawa. W Pyszne.pl powstaje związek zawodowy
Czytaj też:
Znany burger wrócił do menu w McDonald’s. Ile kalorii ma kanapka Drwala?

Źródło: WPROST.pl