Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pochylił się nad pytaniem prejudycjalnym zadanym przez Sąd Rejonowy w Warszawie w sprawie C-520/21.
Frankowicze. Do jakich wniosków doszedł Rzecznik Generalny TSUE?
Dotyczy ono dopuszczalności takiej wykładni przepisów krajowych, zgodnie z którą w przypadku stwierdzenia nieważności umowy o kredyt z powodu występowania w niej klauzul abuzywnych, stronom przysługuje wynagrodzenie bądź odszkodowanie, a więc czy dopuszczalne są roszczenia inne niż o zwrot samego kapitału.
W czwartek 16 lutego Rzecznik Generalny TSUE Anthony Michael Collins wydał opinię, w której wyjaśnił, że jego zdaniem w przypadku uznania, że umowa kredytu między bankiem a kredytobiorcą jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej przez bank nieuczciwych warunków umownych, bank nie ma prawa domagać się od konsumenta jakichkolwiek innych świadczeń oprócz zwrotu wypłaconego kapitału i zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty.
Rzecznik Generalny, uzasadniając swoje stanowisko, podkreślił, że przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania. Ponadto bank nie byłby zniechęcony do stosowania nieuczciwych warunków w umowach kredytu zawieranych z konsumentami.
Prezes UOKiK zadowolony z rozstrzygnięcia
Zadowolenie z takiego rozstrzygnięcia wyraził Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– Cieszę się, że opinia Rzecznika Generalnego TSUE jest zbieżna z naszym wieloletnim stanowiskiem. Od dawna podnosiliśmy, że banki nie mają podstaw żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z ich winy, czyli w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych. Możliwość dochodzenia takich roszczeń oznaczałaby dopuszczanie osiągnięcia korzyści finansowych przez przedsiębiorcę, który stosował wobec konsumentów klauzule abuzywne – powiedział cytowany w komunikacie prezes.
Dodał, że„zgoda na tego rodzaju roszczenia byłaby równoznaczna w skutkach z przywróceniem niesprawiedliwych warunków wynikających z wykonywania umowy zawierającej postanowienie niedozwolone”.
W opinii Rzecznika Generalnego w sytuacji, gdy zostanie stwierdzone, że umowa kredytu jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej przez bank nieuczciwych warunków umownych, konsument ma prawo w takiej sytuacji dochodzić od banku roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych.
Spadki na warszawskiej giełdzie po publikacji opinii
Dopuszczalność takich roszczeń na gruncie prawa krajowego i ich zasadność powinna być rozstrzygana przez sądy. Jak podkreślił Rzecznik Generalny, takie rozwiązanie znajduje uzasadnienie w Dyrektywie 93/13, której celem jest zapewnienie wysokiego poziomu ochrony konsumentów.
Informowaliśmy już, że po publikacji opinii Rzecznika Generalnego notowania akcji banków poleciały w dół: inwestorzy nerwowo zareagowali na scenariusz, w którym niektóre banki mogą zostać zmuszone do utworzenia rezerw na okoliczność zwrotu kredytobiorcom niesłusznie pobranych opłat.
Czytaj też:
Spór o WIBOR. Czy decyzje sądu zapowiadają kredytowe trzęsienie ziemi?Czytaj też:
Spór o WIBOR. Sąd wydał bezprecedensowe postanowienie