Hasła rodem z filmów porno. Rossmannn wycofuje serię kosmetyków

Hasła rodem z filmów porno. Rossmannn wycofuje serię kosmetyków

Rossmann, zdjęcie ilustracyjne
Rossmann, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock
Sieć popularnych drogerii Rossmann mierzy się z nieprzyjemną sytuacją i niezadowoleniem wielu klientów. Wszystko przez z pozoru niewinną serię kosmetyków. Produkty dostępne na półkach opakowane były w wyzywające hasła. Producenci nie widzą problemu, internauci reagują.

Rossmann to jedna z najbardziej znanych i cenionych drogerii na polskim rynku. Sieć szczególną uwagę zwraca na opinie klientów dotyczące produktów, które oferowane są w placówkach. Okazuje się, że dostępny asortyment musi spełniać nie tylko standardy związane z bezpieczeństwem zdrowotnym, ale też te wizualne. Dowodem na to jest nieprzyjemna sytuacja, która właśnie spotkała sieć. Wszystko przez niefortunne hasła, które umieściła na kosmetykach pewna marka.

Rossmann wycofuje kosmetyki ze sprzedaży

Z półek Rossmanna znikną produkty dla nastolatków marki Bio.teen. W swojej ofercie ma ona m.in. żele do mycia twarzy, toniki pielęgnacyjne czy kremy do twarzy. Pomimo że nikt nie może mieć zastrzeżeń co do poprawności ich składu, niektórzy zwrócili uwagę na kwestie wizualne tzn. opakowania. Na pierwszy rzut oka wszystko zostało zaprojektowane w nowoczesny i kreatywny sposób, szybko jednak można dostrzec, że na etykietach znajdują się perwersyjne hasła.

Wśród sloganów widocznych na kosmetykach dla nastolatków zobaczyć można m.in. takie zdania jak: "Make me wet", „Show me your dirties”, „Sleep with me”, MILF (ang. „mom I’d like to fuck” czy DILF (ang. „dad I'd like to fuck”). Hasła te często nawiązują do seksualności w sposób nieodpowiedni dla osób niepełnoletnich. Z powodu burzliwej reakcji klientów Rossmann wycofuje kosmetyki ze sprzedaży.

Wycofane kosmetyki z Rossmanna nie spodobały się klientom?

O całej sprawie głośno zrobiło się za sprawą jednej z klientek Rossmanna. Podczas codziennych zakupów jej uwagę przekłuły nietypowe hasła reklamowe. Szczególnie nie spodobało jej się to, że wulgarne slogany pojawiły się na produktach dla młodzieży. Zdaniem kobiety chwyty marketingowe normalizujące w ten sposób seks wśród nieletnich, są niebezpieczne i niesmaczne.

Wspomniana klientka szybko pochwaliła się zdjęciem produktów na swoim koncie instagramowym. Wtedy zaczął się jej spór z firmą Bio.teen, która zaczęła bronić swój pomysł na biznes. Po tym jak kobieta podzieliła się swoją opinią, w jej ślady szybko poszli inni i poparli jej spostrzeżenia.

Rossmann wycofuje kosmetyki. Marka nie ma sobie nic do zarzucenia

Media szybko obiegła informacja o tym, że marka Bio.teen nie czuje, aby przekroczyła granice. W wypowiedzi dla jednego z serwisów internetowych uznała, że temat seksu nie powinien być piętnowany, a swoje slogany uznała za edukujące seksualnie. Przedstawiciele firmy zaznaczyli, że chodziło głównie o wzbudzenie pozytywnych emocji i stworzenie czegoś, co trafi do nastolatków. Ostatecznie wizja marki Bio.teen nie została doceniona przez drogerię. Wzięto sobie do serca oburzenie klientów i Rossmann postanowił wycofać produkty. Aktualnie na stronie internetowej sieci pod nazwą wspomnianych kosmetyków zobaczymy komunikat: „Niestety, tego u nas nie znajdziesz”.

Czytaj też:
GIS wycofuje z rynku popularną łyżkę. Nie używaj jej do gotowania!
Czytaj też:
IKEA wycofuje z rynku popularny produkt. Ryzyko zadławienia

Opracowała:
Źródło: rossmann.pl