Teren dawnej Fabryki Samochodów Osobowych na warszawskim Żeraniu. Jadąc ulicą Jagiellońską, można odnieść wrażenie, że czas w tym miejscu zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu. Zabudowa poprzemysłowa stanowi idealną scenerię do nagrywania filmów z poprzedniej epoki.
Żerań dalej przyciąga miłośników motoryzacji. Można tu nabyć kultowe auta
W jednym z budynków licznie gromadzą się fani zarówno polskiej jak i zagranicznej motoryzacji. Nie ma dnia, żeby do polskiego Domu Aukcyjnego Ardor Auctions nie trafiały zarówno kultowe mercedesy, bmw, chryslery, jaguary, jak i poszukiwane przez rodzimych kolekcjonerów polonezy, czy fiaty 125 p. Te ostatnie rodzime modele jeszcze kilka dekad temu były produkowane w tamtejszych zakładach FSO.
Uwagę klientów przez wiele tygodni przyciągało inne kultowe auto — porsche 356 B z 1961 roku. To srebrne sportowe coupé z silnikiem 1.6 l, o mocy 60 koni mechanicznych o symbolu B4, czyli czterocylindrowy silnik typu Boxer. Do tego manualna skrzynia biegów z napędem na tylne koła. Auto było obiektem marzeń wielu fanów czterech kółek. Niektórzy kolekcjonerzy potrafili przez kilka godzin oglądać samochód, który miał na liczniku 650 km po przeprowadzonej renowacji. Większość osób dopytywała nie tylko o moc silnika czy dane techniczne samochodu, ale przede wszystkim o jego historię.
Klasyk trafił do Polski. Wymagał kompleksowej odbudowy
Porsche zostało sprowadzone kilka lat temu do Polski ze Stanów Zjednoczonych. Samochód wymagał kompleksowej odbudowy, został odtworzony przez renomowany warsztat zajmujący się głównie tym modelem auta. W trakcie renowacji podjęto decyzję o zmianie oryginalnego koloru nadwozia oraz tapicerki wnętrza. Pierwotny czerwony lakier zastąpiono srebrnym o kodzie „608 Silver”.
Z kolei czarny skaj w środku ustąpił miejsca koniakowej skórze pochodzącej z Bentleya. Cały proces restauracji został odpowiednio udokumentowany. Zdaniem zarówno klientów jak i ekspertów branży motoryzacyjnej auto po renowacji stanowiło elegancką i efektowną kombinację, nie tylko kolorystyczną.
Nowy nabywca zapłacił za 356-stkę blisko 400 tys. zł
Zanim auto trafiło nad Wisłę, prawdopodobnie było użytkowane w rejonie Wielkich Jezior. Na tylnej szybie zachowała się naklejka z cenionego ośrodka akademickiego Oberlin w stanie Ohio. Popularna 356. była fabrycznie wyposażona w zagłówki siedzeń, zewnętrzne lusterko oraz wydłużoną kolumnę kierownicy. Certyfikat wystawiony przez producenta potwierdza zgodność i autentyczność tego egzemplarza.
– To obowiązkowa pozycja wśród dużych kolekcjonerów. Prekursor 911-stki. Samochód dostojny, przepiękny i budzący zachwyt wśród dosłownie każdego naszego klienta – mówi Przemysław Grygiencze, dyrektor operacyjny Ardor Auctions w rozmowie z Wprost.pl. Chętnych do jego kupna było wielu, jedyną tamą, która ich blokowała, była cena. W końcu znalazł się klient, który nabył auto za prawie 400 tys. zł.
To kolejne sprzedane zabytkowe porsche nad Wisłą
To kolejne zabytkowe porsche, które znalazło nabywcę nad Wisłą. Najdroższy egzemplarz, który został sprzedany w Domu Aukcyjnym, stanowi porsche 911 Turbo z 1976 roku. Samochód pochodził z pierwszej serii 911 Turbo — był jedną z 2173 wyprodukowanych sztuk. Auto z silnikiem 3 litrów i mocy 260 koni mechanicznych przyciągało uwagę wielu kolekcjonerów. Zdaniem ekspertów to jedno z najlepiej prowadzących się wczesnych modeli 911.
– To egzemplarz zachowany w oryginalnej specyfikacji, w doskonałym stanie wizualno-technicznym — dodaje Przemysław Grygiencze. Auto zarejestrowane w Polsce jako pojazd zabytkowy zostało sprzedane na aukcji za kwotę 555 tys. zł.
Czytaj też:
Koniec auta, które zmieniło motoryzację. Produkcja Mercedesa CLS zakończy się w sierpniuCzytaj też:
Samochody używane sprzedają się dużo szybciej, niż przed pandemią