Polacy muszą pamiętać o podatku od kota. Za brak opłat grożą wysokie kary

Polacy muszą pamiętać o podatku od kota. Za brak opłat grożą wysokie kary

Kot
Kot Źródło:Shutterstock
Egzekwowanie przez rząd podatków od posiadania zwierząt od lat wzbudza sporo kontrowersji. Wiele osób oburza się, że nie dość, że daje schronienie pupilom, to jeszcze musi za to płacić. Oficjalnie opłatami często obejmowane są psy, okazuje się, że sprawa dotyczy również kotów.

Choć hasło „podatek od kota” dla niektórych brzmi jak żart, to jednak mowa o czymś prawdziwym. Okazuje się, że taka forma opłaty obowiązuje, pomimo że w artykule 18 a Ustawy o podatkach i opłatach lokalnych wcale nie możemy jej znaleźć. Okazuje się, że pomimo braku wspomnianego zapisu posiadacze zwierząt mogą zapłacić karę za brak uregulowania rachunku. Jak to możliwe?

Podatek od kota obwiązuje. Kto musi płacić?

Kwota opłaty od kota nie jest sprawą jednoznaczną i może się różnić w zależności od danej sytuacji. Choć formalnie w polskim prawie nie istnieje coś takiego jak wspomniany podatek, to w ustawach ukryty jest specjalny przepis, który pozwala egzekwować pieniądze od konkretnych osób.

Sprawa nie dotyczy wszystkich właścicieli zwierząt. Zgodnie z orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygnatura akt III SA/Wa 615/09) za kota płacić muszą te osoby, które kupują zwierzęta – nawet w środowisku prywatnym. Tzw. obrót zwierzętami poddaje się regulacji na podstawie przepisu o podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC).

Tyle wynosi podatek od kota

Zgodnie z przepisami kot traktowany jest jak przedmiot, który objęty jest PCC. Sprawa komplikuje się wyłącznie wtedy gdy mowa o większych sumach w czasie transakcji. Przykładowo jeśli zwierze kosztowało nas 1000 zł lub więcej i zostało nabyte na terenie Polski, musimy odprowadzić podatek w wysokości 2 proc. wartości tego czworonoga. Można wywnioskować, że mowa więc wyłącznie o kotach rasowych.

Każdy właściciel kota, który nabył go za darmo lub za mniej niż 1000 zł zwolniony jest z płacenia podatku. Opłaty za zwierzaka dokonuje się zwykle do 14 dni od daty zakupu i leży to w gestii kupującego. Musi on wypełnić specjalny formularz PCC-3 i przekazać go do urzędu skarbowego. Jeśli tego nie zrobi, a ktoś przyłapie go na posiadaniu drogiego zwierzęcia i zgłosi sprawę, taka osoba zapłaci karę. Mandat może wynieść od 1/10 pensji minimalnej (od 1 lipca 360 zł) do nawet jej 20-krotności (od 1 lipca 72 tys. zł).

Podatek od psa ważny od dawna. Tyle trzeba płacić

Podatek od psa sformułowany jest o wiele bardziej przejrzyście, a maksymalna opłata za posiadanie zwierzaka wynosi 150,93 zł. Stawka ta zmieniana może być co roku i regulowana zgodnie ze zmieniającą się sytuacją na rynku. Do wprowadzania obowiązku regulowania tego typu opłat prawo ma rada danej gminy.

Pieniądze z podatku wpływają wtedy do budżetu gminy i zasilają władze miasta. Wspomniany podatek płaci się zwykle raz na rok, może on jednak różnić się w zależności od lokalizacji. W niektórych miejscach nie obowiązuje wcale. Takie zasady nie są ważne m.in. w Warszawie, Poznaniu, Bydgoszczy, Płocku, Raszynie, Rzeszowie, Łodzi, Wrocławiu czy Katowicach.

Czytaj też:
„Złodzieje” czy obrońcy zwierząt? Tak działa DIOZ. „Nie mamy wyrzutów sumienia”
Czytaj też:
Ratują zwierzęta z rąk oprawców. Proszą o twoje 1,5%

Opracowała:
Źródło: biznes.interia.pl