Wiosna sprzyja konkretnym porządkom. Odgruzowując piwnice, strychy czy mieszkania, łatwo natknąć się na z pozoru niepotrzebne starocie. Okazuje się, że zanim je wyrzucimy, warto sprawdzić, czy nie są poszukiwane na rynku. Niektórzy miłośnicy sztuki i kolekcjonerzy za niektóre przedmioty są skłonni wiele zapłacić. Mowa m.in. o książkach i winylowych płytach.
„Białe kruki” są wiele warte
Za stare egzemplarze niektórych płyt czy książek można dostać naprawdę sporo. Płacą nie tylko osoby prywatne, ale czasem też antykwariaty czy punkty z antykami. Duże znaczenie mają m.in. płyty z czasów PRL-u. W wielu domach skrywają się takie perełki, jednak ich właściciele zupełnie nie są świadomi ich obecnej ceny. Warto to zmienić, bo można się wzbogacić.
Najcenniejsze zawsze okazują się przedmioty rzadkie i trudnodostępne na rynku. Liczy się także sam tytuł dzieła i nazwisko artysty. W cenie będą wszystkie unikatowe egzemplarze m.in. za autografami lub te z edycji limitowanych i niekomercyjnych. Przykładowo ultra drogą płytą jest dzieło Wu-Tang Clan z 2015 roku pt. „Once Upon A Time in Shaolin”. Właściciel dostał za nią aż 2 mln dolarów.
Chcesz zarobić na starych książkach i płytach? Te są wyjątkowe
Za szczególnie wartościowe albumy czy książki na rynku uznaje się m.in. winyl z 1980 roku pt. „Double Fantasy” Johna Lennona i Yoko One, bo kosztował aż 900 000 dolarów. W cenie jest też płyta „The Beatles” z 1968 roku o numerze seryjnym 0000001 czy płyta Elvisa Presleya „My Happiness/That’s When Your Heataches Begin” z 1953 r.
Tego typu dzieła były kupowane za tysiące dolarów, a w ich posiadaniu są tylko nieliczni. Oczywiście chcąc sprzedać rzadkie perełki, nie zawsze musimy nastawiać się na zarobek kilkuset tysięcy złotych. Dla niektórych świetnym zarobkiem może się okazać odsprzedanie zbędnej książki już nawet za kilkaset złotych. Liczą się m.in. pierwsze wydania. Cenny jest m.in. „Pan Tadeusz” autorstwa Adama Mickiewicza z 1834 roku.
Sporo trzeba wydać m.in. na wydanie powieści Quo Vadis z 1896 roku autorstwa Henryka Sienkiewicza, bo aż 36 tys. zł, a za „Dziady” Mickiewicza z 1832 roku 35,9 tys. zł. Współczesnym hitem okazuje się także pierwsze wydanie Harry’ego Pottera, za które do tej pory kolekcjonerzy byli w stanie zapłacić nawet ponad 2 miliony dolarów. Czy jesteście w posiadaniu wyjątkowych okazów tego typu? Jeśli znajdziecie u siebie coś nietypowego, warto zorientować się w sieci, za ile sprzedawane są takie elementy i czy w ogóle można je gdzieś znaleźć.
Czytaj też:
Masz taki banknot w portfelu? Kolekcjonerzy płacą krocie za obiegowe pieniądzeCzytaj też:
Na tych drzwiach leżał w „Titanicu” sam DiCaprio. Zostały sprzedane za kolosalną kwotę