Bon energetyczny w 2025 roku. Wiadomo, co ze wsparciem dla najmniej zarabiających

Bon energetyczny w 2025 roku. Wiadomo, co ze wsparciem dla najmniej zarabiających

Minister Paulina Hennig-Kloska
Minister Paulina Hennig-Kloska Źródło: Materiały prasowe / Onet Rano
Bon energetyczny jest potrzebny, mamy tego świadomość w rządzie. Konkretne decyzje podejmiemy pod koniec roku, analizujemy rozwiązania i patrzymy na trendy rynkowe – powiedziała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska w programie „Onet rano Finansowo”. Dodała, że osłony będą przedłużone na przyszły rok.

Bon energetyczny zostanie przedłużony na kolejny rok – potwierdziła w programie „Onet Rano Finansowo” minister klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska.

— Te osłony będą przedłużone na rok przyszły, bo musimy chronić gospodarstwa domowe — zapewniła szefowa resortu. Dodała, że gwarancja pieniędzy to nie wszystko, bo jednocześnie resort szuka mechanizmu, który będzie „z jednej strony wspierać osoby o niższych dochodach”, a z drugiej „zachęcać do elektryfikacji, np. własnego ogrzewania”. To by mogło oznaczać, że rząd chce premiować niższymi cenami osoby ogrzewające domy m.in. pompami ciepła.

We wtorek 13 sierpnia premier Donald Tusk zapowiedział, że w budżecie na przyszły rok znajdą się pieniądze na działania osłonowe w związku z rosnącymi cenami energii. Zaznaczył przy tym, że pomocą objęte zostaną te osoby, „które mają najciężej”. Dodał, że największym wyzwaniem będzie znalezienie sposobu na to, by "uwolnić Polskę jak najszybciej od ciężaru, jakim jest najdroższa energia w Europie".

twitter

Równocześnie zauważył, że "nie można w nieskończoność mrozić cen energii", bo w ostatecznym rozrachunku "i tak Polki i Polacy płacili".

— To nie jest tak, że my jako rząd podejmujemy decyzję, że ceny energii są niższe niż wynika to z rynku i nikogo to nic nie kosztuje. To kosztuje podatników, bo my musimy wyrównywać tę różnicę (koncernom energetycznym — red.) — mówił Tusk.

Bon energetyczny. Można już składać wnioski

Od 1 sierpnia można składać wnioski o bon energetyczny. Przysługuje on gospodarstwom domowym, w którym miesięczne dochody nie przekraczają 1,7 tys. zł na osobę lub 2,5 tys. zł dla gospodarstwa jednoosobowego. Dla gospodarstwa jednoosobowego bon energetyczny będzie wynosił 300 zł, a dla czteroosobowego już 500 zł. Co ciekawe, osoby, które ogrzewają domy energią elektryczną, mogą liczyć na dwukrotnie wyższe opłaty.

Wniosek o bon energetyczny można złożyć przez aplikację mObywatel. Oprócz tego dokumenty można złożyć także przez platformę ePUAP czy w urzędzie gminy.

Wysokość bonu energetycznego

Wysokość bonu energetycznego jest uzależniona od liczby osób w danym gospodarstwie domowym i wynosi:

  • 300 zł dla gospodarstwa jednoosobowego
  • 400 zł dla gospodarstwa składającego się z 2 do 3 osób
  • 500 dla gospodarstwa składającego się z 4 do 5 osób
  • 600 zł dla gospodarstwa składającego się z co najmniej 6 osób

Jeżeli głównym źródłem ogrzewania jest energia elektryczna i jest to zgłoszone do centralnej ewidencji emisyjności budynków, to bon energetyczny przyznaje się w wysokości:

  • 600 zł – gospodarstwu domowemu jednoosobowemu
  • 800 zł – gospodarstwu domowemu wieloosobowemu składającemu się z 2 do 3 osób
  • 1000 zł – gospodarstwu domowemu wieloosobowemu składającemu się z 4 do 5 osób
  • 1200 zł – gospodarstwu domowemu wieloosobowemu składającemu się z co najmniej 6 osób.

Dla kogo bon energetyczny?

Bon energetyczny przysługuje za okres od 1 lipca 2024 r. do 31 grudnia 2024 r. i będzie świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których przeciętne dochody w roku 2023 nie przekroczyły:

  • 2 500,00 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym,
  • 1 700,00 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.

Dochód będzie ustalany na podstawie art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 323). Chodzi o dochód netto.

Czytaj też:
Polacy składają wnioski o bon energetyczny. Gminy czekają na pieniądze
Czytaj też:
Biznes zacznie się wynosić przez ceny prądu? Prezes Axpo Polska: W dłuższej perspektywie takie ryzyko istnieje

Opracowała:
Źródło: Business Insider / Wprost