Produkcja sprzedana przemysłu była w grudniu wyższa niż przed rokiem o 6,6% r/r. Rosła wprawdzie w skali roku wyraźnie szybciej niż w listopadzie (2,9% r/r) i najszybciej od stycznia 2012 r., ale grudniową dynamikę r/r wspierał korzystniejszy układ dni roboczych. Do tego rozminęła się ona dość zauważalnie z konsensem prognostycznym Reutersa (10,5% r/r). My także liczyliśmy na więcej (8,1% r/r).
Według danych odsezonowanych uwzględniających także różnicę w liczbie dni roboczych tempo wzrostu produkcji sprzedanej wzrosło do 5,2% r/r wobec 4,4% r/r w listopadzie. Tendencja stopniowej poprawy jest więc kontynuowana. W samym grudnia odsezonowana produkcja sprzedana przemysłu obniżyła się o 0,4% m/m w stosunku do listopada. To drugi z kolei niewielki spadek i pierwsza taka seria od końca 2012 roku.
Dzisiejsze dane choć gorsze od oczekiwań nie są dla mnie niepokojącym sygnałem. Po pierwsze stosunkowo ciepły grudzień przyczynił się do głębokiego spadku produkcji działu wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (-9,8% r/r). Zauważalnie ograniczyło to dynamikę ogólnego wskaźnika produkcji. Zauważmy, że tempo wzrostu produkcji w przetwórstwie przemysłowym było od niej aż o 1,7 pkt. proc wyższe, sięgając 8,3% r/r. Po drugie prognozy analityków zakładające bardzo silny wzrost rocznej dynamiki produkcji były chyba nierealistycznie wysokie. Układ grudniowych świąt był podobny jak przed rokiem wypadały w środku tygodnia i w taki sam sposób jak w 2012 r. dezorganizowały produkcję.
Dzięki sprzyjającej pogodzie wyraźnie za to wzrosła dynamika produkcji budowlano-montażowej (+5,8% r/r wobec -2,9% r/r w listopadzie), choć w przypadku danych odsezonowanych ta poprawa była nieco mniej spektakularna (+0,4% r/r wobec -4,2%r/r).
Po dzisiejszych danych podtrzymujemy swoją prognozę dynamiki PKB w IV kwartale może ona zbliżyć się do 2,5% r/r.
Paweł Durjasz,
Główny Ekonomista PZU
inf