– Od 60 lat budujemy unikalną pozycję Polski na globalnym rynku śmigłowcowym, która dzięki nam plasuje się w elitarnym gronie zaledwie pięciu europejskich państw, posiadających na swoim terytorium kompletnych producentów śmigłowców. Jesteśmy gotowi robić to przez kolejne dekady, zaopatrując polskie Siły Zbrojne w najlepszej jakości sprzęt, a polskiej gospodarce przekazywać impuls w postaci podatków i nowych technologii – powiedział Krystowski podczas konferencji inaugurującej obchody 60. rocznicy rozpoczęcia produkcji śmigłowców w PZL-Świdnik.
Poinformował także, że od czasu prywatyzacji firma zapłaciła niemal 570 mln zł danin publicznych na rzecz państwa i samorządu, a nowy właściciel zainwestował w Świdniku ponad 600 mln zł.
Krystowski wyliczył najważniejsze działania podejmowane obecnie przez spółkę. – Nasz śmigłowiec SW-4 został niedawno zaprezentowany na targach pod nową nazwą korporacyjną AW009. W tej chwili trwają prace nad uzyskaniem dla tego śmigłowca certyfikatu FAA [amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa]. Spodziewamy się, że jeszcze w tym roku taka certyfikacja będzie i helikopter będzie się sprzedawał na całym świecie. A jego pochodzenie to jest Świdnik – podkreślił.
Na bazie tego samego śmigłowca powstał śmigłowiec opcjonalnie bezzałogowy (może być pilotowany lub poruszać się całkowicie bezpilotowo) SW-4 Solo RUAS.
– To największy bezzałogowy śmigłowiec produkowany w Europie. Bardzo liczymy, że będziemy mieli możliwość zaprezentowania tej wersji śmigłowca polskiej armii. Wiemy, że maszyny bezzałogowe są w obszarze zainteresowania Sił Zbrojnych – wskazał Krystowski. – Pracujemy też nad wprowadzaniem do produkcji w Świdniku nowych śmigłowców Grupy. Z drugiej strony, śmigłowce wynalezione w Świdniku zaczęły się sprzedawać na świecie – kontynuował.
Wiceprezes powiedział również, że jednym z priorytetów jest stały rozwój jednej z najważniejszych konstrukcji Świdnika: W-3 Sokół. – Pracujemy m.in nad nowymi łopatami kompozytowymi. A gdy zakończymy prace nad glass-cockpitem w SW-4, kolejnym [do jego otrzymania] będzie Sokół – wyjaśnił.
PZL-Świdnik zatrudnia obecnie ponad 3000 pracowników, w tym niemal 650 inżynierów i współpracuje z blisko 1000 polskich przedsiębiorstw, generując blisko 4500 dodatkowych miejsc pracy w polskiej gospodarce.
W 2010 r. PZL-Świdnik dołączył do Finmeccanica Helicopter Division (dawniej AgustaWestland), stając się obok zakładów w Wielkiej Brytanii i Włoszech jednym z europejskich filarów przemysłowych koncernu.