„Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność, pomny obietnic przedwyborczych składanych przez Prawo i Sprawiedliwość mieszkańcom Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, z rosnącym zniecierpliwieniem, rozczarowaniem i zaniepokojeniem obserwuje postawę reprezentantów rządów wobec kluczowych problemów gospodarczych i społecznych naszego regionu” - napisano w liście adresowanym do premier Beaty Szydło.
Związkowcy przypomnieli także, że to „dzięki wysiłkom NSZZ Solidarność, którego postulaty stały się częścią wyborczych zapowiedzi PiS, to ugrupowanie wygrało wybory parlamentarne w województwie śląskim, regionie, w którym wcześniej zwycięstw wyborczych nie odnosiło”. W liście zawarto stwierdzenie, iż odnosi się wrażenie, że działania rządu są ich pozorowaniem.
Działania na plus
„Doceniając prospołeczne reformy rządu Pani Premier, w tym szczególnie obniżenie wieku emerytalnego, program „Rodzina 500 plus” czy decyzje dotyczące wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę, nie możemy pomijać zaniechań w tych segmentach gospodarki, które stanowią o poziomie życia mieszkańców Śląska i o szansach na rozwój naszego regionu” - podkreślili związkowcy.
Arogancja władzy
Za plus uznali także podniesienie jakości dialogu społecznego, choć i w tym aspekcie znaleziono uchybienia. „Nie jest to poziom, jakiego oczekujemy. Zbyt często celem rozmów nie jest rozwiązanie problemów, lecz sama rozmowa. Ponadto coraz częściej obserwujemy u reprezentantów strony rządowej przejawy arogancji, którą charakteryzowali się przedstawiciele poprzedniej ekipy rządzącej” - wskazano.
Związkowcy krytyce poddali Ministerstwo Środowiska, które wykazać się miało „całkowitą indolencją” w zakresie regulacji dotyczących handlem limitami emisyjnymi wewnątrz UE.
Ujawnienie treści listu
W liście zawarto także apel o to, by premier wraz z rządową delegacją „podjęła pilne rozmowy ze stroną społeczną w sprawie wyżej wymienionych problemów”. Co ciekawe, w tym samym fragmencie znalazło się także zdanie o tym, iż list nie ma charakteru listu otwartego. Brak odpowiedzi na dokument spowodował, iż 17 lutego podjęto decyzją o upublicznieniu jego treści. Kilka dni później Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zareagowała, odpowiadając, że informacje o problemach wskazanych w stanowisku ZR zostały przekazane do odpowiednich resortów. – Nie tak spóźnionej i nie takiej reakcji oczekiwaliśmy. W naszym wystąpieniu wyraźnie wskazaliśmy na pilną potrzebę podjęcia rozmów pomiędzy stroną społeczną a delegacją rządową z premier Beatą Szydło na czele – powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.