Boeinga czekają kolejne wydatki. Do niekończącej się złej passy producenta, dołączyła właśnie rekomendacja Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu USA, która zarekomendowała firmie wymianę silników w 7 tysiącach samolotów. Chodzi o część osłony silnika, która skonstruowana jest tak, że nie chroni przed ewentualnym uderzeniem wyrwanej łopatki wirnika w kabinę pasażerską.
Śmiertelny wypadek
Rekomendacja, którą usłyszał Boeing, jest efektem śledztwa prowadzonego po awaryjnym lądowaniu i śmierci jednej z pasażerek lotu linii Southwest Airlines. Do zdarzenia doszło w listopadzie 2018 roku. Kobieta zmarła w wyniku odniesionych ran. Śledztwo wykazało, że łopatka wirnika, która oderwała się z uszkodzonego silnika, przebiła się przez szybę i śmiertelnie raniła pasażerkę.
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu zaleciła Boeingowi zmianę konstrukcji zewnętrznej osłony silników, w taki sposób, aby w przyszłości taka sytuacja nie miała szansy zaistnieć. Chodzi o silniki montowane w modelach 737 New Generation, czyli nieco starszego brata feralnych 737 Max, które pozostają uziemione po dwóch tragicznych wypadkach w Indonezji i Etiopii. Firma ma nie lada problem, gdyż w służbie jest już około 6,7 tys. takich maszyn, a ponad 100 czeka na dostarczenie do linii lotniczych.
Czytaj też:
Boeing wiedział o błędach modelu 737 Max. Firma kłamała w procesie certyfikacji?