Jest reakcja na informacje, które podały chińskie media i które cytowała agencja Reuters. Changjiang daily twierdzi, że chińscy naukowcy opracowali już dwa leki, które mogą być przełomem w leczeniu wirusa 2019-nCoV. Jak podają media, leki Abidol i Darunavir są w stanie skutecznie zahamować rozwój choroby.
Duży postęp w pracach nad szczepionką na koronawirusa mieli osiągnąć już także brytyjscy naukowcy, podała telewizja Sky News.
Rynek reaguje
Po wczorajszych gwałtownych spadkach cen ropy, w tym głównie baryłki crude, której chiny są głównym importerem, dziś przyszedł moment odbicia. Bodźcem do zmiany miała być informacja o potencjalnych lekarstwach na wirusa z Wuhan.
4 lutego cena baryłki crude spadła o blisko 21 proc. w stosunku do niedawnego rekordu zamknięcia na poziomie 63,27 dolarów. Poniedziałkowy kurs zamknięcia wyniósł już 50,11 dolara, czyli był bliski spadku poniżej psychologicznej granicy 50 dolarów za baryłkę.
Po informacjach o wynikach badań chińskich naukowców ceny ropy zaczęły jednak rosnąć. Od otwarci notowań cena baryłki wzrosła już o 2,8 proc.
Kapitał ucieka z Chin
Na początku tygodnia informowaliśmy o tym, że inwestorzy wycofali z chińskiej giełdy około 420 mld dolarów, co przełożyło się na duże spadki na giełdzie w Szanghaju. Indeks Shanghai Composite w momencie otwarcia zaliczył spadek o blisko 9 proc.
Na ucieczkę inwestorów, a co za tym idzie środków z gospodarki, postanowił zareagować bank centralny Chin. Aby zniwelować skutki koronawirusa i zapewnić płynność systemu bankowego w Państwie Środka, ze skarbca chińskiego banku na rynek trafiło dziś 22 mld dolarów. Jednocześnie regulatorzy zapewnili, że przewidują, że wpływ wirusa, na chińską gospodarkę, która i tak jest w fazie spowolnienia, będzie raczej krótkotrwały.
Braki kapitałowe wynikają nie tylko z niechęci do inwestowania, ale także z faktu, że szereg zachodnich przedsiębiorstw zawiesiła pracę swoich sklepów i fabryk w Chinach. Wśród najbardziej znanych są m.in. Google, Toyota, Foxconn, Apple, Starbucks czy Ikea.