Tematem rozmowy Dominiki Wielowieyskiej z Witoldem Waszczykowskim w TOK FM był unijny budżet. Przypomnijmy, że Polska i Węgry zablokowały prace nad budżetem, ponieważ nie zgadzają się na powiązanie funduszy z zasadą przestrzegania praworządności przez kraj członkowski.
Kraje UE mają czas do grudnia, by dojść w tej sprawie do kompromisu, jeśli jednak go nie osiągną, budżet będzie wypłacany jedynie na zasadzie prowizorium. Oznacza to, że nie będzie on zawierał nowych funduszy, jakie w tej chwili uznawane są za kluczowe – chodzi głównie o pieniądze na odbudowę unijnych gospodarek po pandemii koronawirusa. Z tego tytułu do Polski miało trafić ok. 23 mld euro i ponad 30 mld euro w formie pożyczek.
Witold Waszczykowski: Kwestia pieniędzy jest drugorzędna
Pytany o komentarz do sprawy europoseł PiS Witold Waszczykowski stwierdził, że działania Unii to „próba uzurpacji, a sprawy finansowe to tylko instrument”.
– Kwestia pieniędzy jest drugorzędna. Tu chodzi o nowy układ sił i musimy się przeciwstawić, by nie być podporządkowanymi Komisji Europejskiej – mówił.
– Nie ma nic złego w tym, że protestujemy w kwestii zarządzania funduszami Unii. Fundusze europejskie to nie jest żadna nagroda – przekonywał.
Unia dogada się z pominięciem Polski?
Prowadząca dopytywała byłego szefa MSZ, czy jest możliwe, by kraje członkowskie porozumiały się z pominięciem Polski. Dziennikarka sugerowała, że państwa UE mogłyby chociażby wprowadzić fundusz odbudowy na zasadzie porozumień zawartych w umowach międzynarodowych, co ograniczałoby ruchy Polski i Węgier w negocjacjach.
– Nie ma możliwości stworzenia budżetu poza Polską – zapewniał Waszczykowski i uspokajał, że kompromis wciąż jest na stole.
Dopytywany o deklarację ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który domaga się weta, grożąc „całkowitą utratą zaufania do premiera ze wszelkimi tego konsekwencjami, wskazał: minister sprawiedliwości ma pełne prawo, by wyrazić swoje zdanie.
Czytaj też:
Burzliwe negocjacje ws. budżetu UE. Piotr Müller przedstawił oczekiwania Polski