Cyberpunk 2077. Miał być przełom, a jak jest w rzeczywistości? Ocena trzech graczy

Cyberpunk 2077. Miał być przełom, a jak jest w rzeczywistości? Ocena trzech graczy

Pora na werdykt

Marcin (PC)

W dyskusji o Cyberpunku przyjęło się przeświadczenie, że problemy gry dotyczą konsol starej generacji. Przestrzegam przed wpadaniem w tę pułapkę. Miałem możliwość grania na bardzo mocnym PC, co poza grafiką, zmienia bardzo niewiele.

Obiecano nam przełom. Grę, która na nowo zdefiniuje doświadczenia RPG w otwartym świecie. Prawda jest taka, że poza kwestiami graficznymi i warstwą fabularną, to tego typu „przełom” można było zobaczyć w produkcjach sprzed 20 lat. Jaką nauczkę gracze powinni wynieść po zagraniu w Cyberpunka? Przestańmy kupować preordery. Najnowsza gra CD Projektu to produkt przypominający grę w wersji early access. To nie miało prawa zostać wydane w takiej formie.

We wstępnej recenzji po kilku godzinach rozgrywki dałem grze 7,5/10. Teraz gdy wiem, że kolejne godziny nie dostarczyły niczego nowego, wiem, że Cyberpunk 2077 nie produktem niedokończonym i pełnym błędów, a świat, który miał zrewolucjonizować spojrzenie na gry, jest pusty i nudny. Moja ocena to 4/10.

Świat jest pełny postaci niezależnych, ale prawie z nikim nie wchodzimy w interakcje

Kuba (PC)

Samo miasto zasługuje na dychę. Najwyższa nota także dla ścieżki dźwiękowej. Grafika to zdecydowanie najwyższa półka i na pecetach docenimy ją nawet bez Ray Tracingu. Elementy związane ze strzelaniem i jazdą samochodem to mocne 8/10. Umowne skradanie się też utrzymuje przyzwoity poziom, a na pewno daje satysfakcję. Walka wręcz to głównie chaos, ale być może znajdzie swoich fanów, bo pozwala szybko osiągać cele. Rozwój postaci jest ciekawy, fabuła bardzo ciekawa i świetna aktorsko (wybrałem wersję anglojęzyczną), misje poboczne wykonuje się z przyjemnością. Zajęcie w Night City znajdą też fani street artu i grafitti, a i maniacy filmu i literatury docenią puszczane do nich porozumiewawczo mrugnięcia. Bugi? Można się z nich pośmiać, można na nie powściekać. Już teraz sprawiły, że gra jest memowana na potęgę i warto ją znać choćby po to, by rozumieć zalewające sieć żarty.

Cyberpunk 2077 to dzieło wybitne, nawet jeśli niedoskonałe, uginające się pod ciężarem ambicji swoich twórców. Już tylko wyliczenie wymienionych wyżej elementów pokazuje, jak wielką objętościowo jest grą. To właściwie kilka gier w jednej, ale - co najważniejsze - wszystkie one łączą się tu w wyjątkowo spójną całość. Mówimy o wielkim tytule także w kontekście wydarzenia. Zaangażowane w produkcję sławy ze świata show-biznesu, gigantyczna kampania reklamowa i kilka lat oczekiwania, a później mieszane recenzje i zamieszanie spowodowane nagromadzeniem bugów. Obok tego tytułu po prostu nie przechodzi się obojętnie. W mediach społecznościowych od pierwszych dni po premierze widać było, że gra ma równie zaangażowane grupy hejterów, jak i obrońców. Ze swoją kataną zdecydowanie staję po stronie tych drugich.

Gra ma swój klimat

Żaden poważny recenzent nie dałby Cyberpunkowi oceny 10/10. Czynnikiem dyskwalifikującym i ucinającym dyskusję na ten temat powinna być ilość błędów w grze i skandal związany z wersją na konsole. Na szczęście nie jestem żadnym poważnym recenzentem i mogę przyznać swoją ocenę w zgodzie z własnym osądem i sumieniem. Daję więc 10/10. Przy żadnej grze singlowej nie bawiłem się w tym roku lepiej.

Maciek (PlayStation 5)

Cyberpunk 2077 zachwyca. To jest jedna z tych gier, która pochłania gracza bez reszty sprawiając, że wpada on w syndrom jeszcze jednej misji i całym sobą chłonie wybitnie napisaną fabułę i urzekająca wizję świata.

Jednak w obecnym stanie technicznym gra nie zasługuje na ocenę wyższą niż 3/10. Dużym minusem gry jest dla mnie także pusty otwarty świat. Mimo to wciąż bawiłem się przy niej świetnie, a po naprawieniu bugów i glitchy dałbym jej 9/10.

Na ten moment daje to średnia ocenę 6/10. Ale czy w przypadku niedokończonej gry jest sens zwracać uwagę na liczbowe oceny? Lepiej poczekać kilka miesięcy, aż gra zostanie porządnie załatana i wtedy dać się porwać zarazem fascynującej i przerażającej wizji świata przyszłości.

Czytaj też:
Jaka przyszłość czeka twórców Cyberpunka 2077? Do globalnych gigantów jeszcze dużo brakuje