Inwestorzy czekają na nowe plany fiskalne prezydenta Joe Bidena

Inwestorzy czekają na nowe plany fiskalne prezydenta Joe Bidena

Joe Biden
Joe Biden Źródło: Shutterstock
Rynek obligacji skarbowych USA przypomina o sobie, a rentowności 10-latek rosną do 1,74 proc., gdyż inwestorzy wyczekują na ogłoszenie nowych planów fiskalnych prezydenta USA Bidena.

Nowe tegoroczne szczyty rentowości 10-letnich obligacji skarbowych USA przypominają o wyjątkowości gospodarki. Inwestorzy skupiają się na sile ożywienia oraz perspektywach inflacji w obliczu aktywnej polityki fiskalnej Białego Domu. Od początku tygodnia toczy się dyskusja, co przyniesie przemówienie prezydenta Bidena dotyczące dalszych planów fiskalnych skoncentrowanych na wydatkach infrastrukturalnych.

Mówi się o pakiecie wartym 3 bln USD, jednak dla wydatków od razu szuka się źródeł finansowania z główną uwagą na podwyżce podatku od przedsiębiorstw z 21 proc. do 28 proc. i odwróceniu obniżki z 2017 r. Rozważane są też podatki dochodowe dla zarabiających powyżej 400 tys. USD rocznie i kolejny próg powyżej 1 mln USD. Na celowniku administracji ma być też wyższe opodatkowanie zysków pochodzących z zagranicznych filii spółek.

Wyższe podatki nie straszne inwestorom

Choć wyższe podatki są zagrożeniem dla nastrojów (głównie na Wall Street), rynki aktualnie mogą być bardziej skupione na determinacji rządu do wydatków i wsparcia ożywienia. Inna sprawa, że sporo z propozycji będzie wymagało międzypartyjnego porozumienia, inaczej nie przejdzie przez podzielony Senat. Nawet jeśli Demokraci chcieliby obejść opór Republikanów drogą rewizji budżetu, takie posunięcie można wykorzystać tylko raz w roku fiskalnym, a co już zostało użyte przy poprzednim pakiecie fiskalnym. Im bardziej ambitny będzie nowy pakiet, tym bardziej realne jest jego zatwierdzenie dopiero w IV kwartale. W efekcie reakcje rynkowe na pakiet aktualnie nie powinny być trwałe i silne.

Kursy walut

We wtorek na rynkach nie wyłania się jednolity motyw przewodni. Wyższe rentowności obligacji pomagają dolarowi tylko w relacji do innych bezpiecznych przystani – JPY i CHF. EUR/USD pozostaje nisko blisko 1,1750, a ciężarem dla euro jest rozwój trzeciej fali zachorowań. Pozostałe waluty G10 realizują umiarkowane odbicie, pośrednio wynikające z pozytywnych informacji dotyczących szczepionek.

Wczoraj podano, że badania przeprowadzone poza laboratorium przez Pfizer Inc. i Moderna Inc. pokazały, że ich szczepionki skutecznie zapobiegały infekcjom koronawirusem. Natomiast w USA do 19 kwietnia 90 proc. dorosłych amerykanów dostanie możliwość wykonania szczepienia. Inwestorzy szukają punktów zaczepienia dla odbudowy optymizmu i będą takich szukać też m.in. w indeksach PMI z Chin (śr, czw), ISM z USA (czw) i raporcie NFP (pt). Po drodze jednak zakłócenia prawdopodobnie będą generować przepływy związane z rozliczaniem miesiąca i kwartału oraz obniżająca się płynność przed świętami.

Złoty dalej słabnie

Poniedziałek przyniósł kolejny dzień osłabienia złotego z EUR/PLN wywindowanym ponad 4,67. Pogarszająca się sytuacja covidowa w kraju i Europie pozostaje negatywnym tłem, a przełom miesiąca i bliskość świąt obniża płynność, potęgując przecenę. Koniec miesiąca i przerwa świąteczna mają też drugą stronę medalu, gdyż mogą skłaniać do realizacji zysków po ostatnich wzrostach par złotowych, na chwilę ściągając kurs kilka groszy niżej. Ale techniczne wahania nie odmieniają generalnego pesymizmu, który będzie się utrzymywał do czasu, aż nie wyjaśni się kwestia wpływu wyroku sądowego w sprawie franków lub pojawią się sygnały słabnięcia trzeciej fali zachorowań.

Czytaj też:
Donald Trump złapał za mikrofon na weselu w swoim ośrodku. „Już za mną tęsknicie?”

Źródło: TMS Brokers / Konrad Białas