– Na sekretariat urzędu zadzwonił pan, niby z policji, żądając pilnej rozmowy ze mną, informując, że rozmowa jest poufna. Nie zadzwonił na mój prywatny numer, tylko chciał rozmawiać z burmistrzem. Stwierdził, że właśnie hakerzy zajmują moje konta bankowe i muszę postępować zgodnie z instrukcją. Podał swoje dane, numer legitymacji i polecił, żebym go sprawdziła pod nr alarmowym 112 – ta zaczyna swoją relację na Facebooku burmistrz małopolskiego Tuchowa Magdalena Marszałek.
Pani burmistrz nie dała się oszukać, ale przyznała, że „ton wypowiedzi, stanowczość i bezczelność osoby dzwoniącej z pewnością mógłby nabrać wiele osób, nie tylko starszych”.
Policjanci przygotowali poradnik, jak uniknąć problemów
Przykład z Tuchowa pokazuje, że oszuści stają się coraz bardziej bezczelni, a ich działania są bardzo profesjonalne. Naiwnością jest wierzyć, że tylko starsi ludzie padają ofiarą oszustw. Nawet młody człowiek, który odbiera telefon od kogoś, kto przedstawia się jako pracownik działu bezpieczeństwa w banku i informuje, że konieczna jest szybka reakcja właściciela konta, bo pieniądze zostały „wytransferowane” i trzeba natychmiast powstrzymać złodziei, w nerwach potrafi dać się nabrać. A to niestety nie jest gra.
W sobotę przedstawiliśmy poradnik, który przygotowali policjanci z Oświęcimia, a który prezentuje przykładowe scenariusze, którymi kierują się oszuści. Pierwszy odcinek poradnika dotyczy oszustw w serwisach sprzedażowych. To ostatnio plaga. Ludzie chcą sprzedać książki, ubrania po dzieciach czy niepotrzebną elektronikę, a zamiast zarobić kilkadziesiąt złotych, tracą niekiedy całe oszczędności z konta. Polecamy ku przestrodze.
Czytaj też:
Policja zdradza najpopularniejsze sposoby oszustów. Uważaj na takie wiadomości