Poinformowała o tym w poniedziałek w Berlinie rzeczniczka niemieckiego ministerstwa pracy i spraw socjalnych Heike Helfer.
"W maju ubiegłego roku rozpoczęliśmy dopiero drugi okres przejściowy. Nowa decyzja podjęta zostanie na początku 2009 roku. Nie wypracowaliśmy ostatecznego stanowiska w tej sprawie, to będzie zależało od rozwoju sytuacji na rynku pracy" - odpowiedziała Helfer na pytanie PAP podczas cotygodniowej konferencji prasowej rzeczników ministerstw.
Tygodnik "Der Spiegel" napisał w niedzielę, że niemiecki rynek pracy pozostanie do 2011 roku zamknięty dla pracowników z Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które w 2004 roku przystąpiły do Unii Europejskiej.
Jak twierdzi "Der Spiegel", przedłużenie okresu przejściowego, ograniczającego swobodny przepływ siły roboczej, uzgodnili eksperci partii tworzących koalicję rządową CDU/CSU i SPD przy okazji negocjacji dotyczących sektora prac o niskich wynagrodzeniach.
Rzeczniczka resortu pracy powiedziała, że nic jej nie wiadomo o rozmowach na ten temat.
Obecny zakaz podejmowania pracy dla pracowników polskich obowiązuje do końca kwietnia 2009 roku. Zapis w unijnym traktacie o rozszerzeniu Wspólnoty daje stronie niemieckiej możliwość przedłużenia blokady rynku pracy do 2011 roku, jednak wymaga to przedstawienia przez Niemcy uzasadnienia, które rozpatrzy Komisja Europejska.
Bezrobocie w Niemczech wykazuje ostatnio silną tendencję spadkową. W marcu bez pracy było 4,1 mln (9,8 proc.) Niemców. Z prognoz rządowych wynika, że liczba bezrobotnych może spaść do 3,5 mln. Dwa lata temu liczba bezrobotnych przekraczała magiczną granicę pięciu milionów. W wielu branżach niemiecka gospodarka odczuwa brak fachowców, w tym inżynierów.
Niemiecki minister gospodarki Michael Glos opowiadał się ostatnio za "możliwie wczesnym" otwarciem rynku pracy dla pracowników z Europy Wschodniej.
Na konferencji, zorganizowanej w połowie kwietnia przez ambasadę RP, radca ministerialny z niemieckiego ministerstwa gospodarki Hans Henner Vaubel powiedział, że kwestia ewentualnego wydłużenia blokady nie jest przesądzona. "Dyskusja dopiero się zaczyna" - zaznaczył. Dodał, że w niemieckiej gospodarce istnieje zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie tych o wysokich kwalifikacjach.
Mimo formalnego zamknięcia rynku pracy w Niemczech pracowało w ubiegłym roku ponad 200 tys. Polaków. Byli to głównie pracownicy sezonowi (230 tys.), zatrudnieni przez maksymalnie cztery miesiące, głównie w rolnictwie. Ponad 10 tys. osób z Polski pracowało w ramach umów o dzieło. Zatrudnienie w Niemczech znalazło też w 2006 roku ponad 5 tys. polskich studentów.
pap, ss