Inglot, firma z Przemyśla, jest potentatem w branży kosmetycznej i działa w 90 krajach. Teraz na polską firmę spadła krytyka za kontynuowanie działalności w Rosji i Białorusi.
Już w dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę firma Inglot poinformowała, że zaprzestaje wysyłek towarów do sklepów w Rosji. Jednocześnie firma zorganizowała miejsca dla uchodźców z Ukrainy oraz zaoferowała im możliwość zatrudnienia.
Sklepy Inglot nadal jednak działają w Rosji. Według oświadczenia firmy działają one jednak bez porozumienia z firmą, która nie ma w tej chwili nad nią żadnej kontroli.
Czytaj też:
Polacy zapowiadają bojkot firm pozostających w Rosji
„Obecnie znak towarowy Inglot na terenie Rosji jest wykorzystywany bezprawnie. Podjęliśmy kroki prawne, aby zablokować używanie znaku towarowego Inglot na terenie Rosji”, tłumaczy firma w oświadczeniu.
Z kolei w Białorusi sieć salonów Inglot prowadzona jest przez lokalnego franczyzobiorcę. Polska firma na razie nie planuje zrywania z nim współpracy.
„Do tej kwestii podchodzimy z perspektywy ludzkiej, wiedząc, że znaczna część Obywateli Białorusi powinna być postrzegana jako ofiara reżimu, a nie agresor. Zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację, która ma w tym kraju miejsce od wybuchu masowych protestów w maju 2020 r”.., tłumaczy firma.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.