Słowacja zdecydowała się przekazać Ukrainie system obrony przeciwlotniczej S-300 oraz haubice samobieżne 155 mm Zuzana. Zdaniem ministra spraw wewnętrznych Słowacja powinna także przekazać Ukrainie myśliwce MiG-29, które posiada. „Moim zdaniem powinny tam być już dawno temu”, powiedział Roman Mikulec w sprawie samolotów.
Podczas wystąpienia w słowackiej telewizji TA3 polityk mówił o dozbrojeniu ukraińskiej armii. W ubiegłym tygodniu Słowacja zdecydowała się przekazać Ukrainie systemy przeciwlotnicze radzieckiej produkcji S-300. Mikulec powiedział, że decyzja o ich przekazaniu była trudna, ale w na koniec opowiedzieli się za nią wszyscy członkowie słowackiego rządu.
Słowacka opozycja zarzucała rządowi, że wojsko nie ma w tej chwili innego systemu, który mógłby wypełnić rolę przekazanych S-300, co Mikulec nazwał nieprawdą. Polityk podkreślił też, że system i tak musiałby być wycofany ze służby w przyszłym roku, bo brakuje części zamiennych do napraw. Minister spraw wewnętrznych zaznaczył, że amerykański system Patriot ma większe możliwości od S-300 choćby dzięki temu, że może śledzić wiele celów naraz i dwukrotnie większy zasięg. Ukraińskie wojsko nie posiada własnych Patriotów, ale Stany Zjednoczone rozmieściły tam własny system w ramach współpracy w NATO.
Czytaj też:
USA „zawaliły” temat polskich MiG-ów dla Ukrainy. Przygotowują rekompensatę
W dyskusji wziął udział także minister obrony Słowacji, który potwierdził, że prowadzone są rozmowy w sprawie przekazania Ukrainie haubic samobieżnych Zuzana. Dodał, że przekazanie powinno odbyć się na zasadach sprzedaży.
Minister obrony dodał też, że rozważana jest możliwość prowadzenia napraw zniszczonych ukraińskich czołgów T-72 i T-55.
Słowackie MiGi-29 dla Ukrainy
W kwestii myśliwców MiG-29 minister obrony powiedział, że niedługo Słowacja może mieć problem z utrzymaniem ich w powietrzu, bo większość rosyjskich mechaników, którzy je obsługują, wyjeżdża z kraju. Polityk dodał, że im szybciej MiGi-29 zostaną uziemione, tym lepiej.
Słowacja planuje wymienić MiGi-29 na F-16, ale ich dostawa zaplanowana jest dopiero na 2024 rok. Minister obrony stwierdził, że do tego czasu obroną słowackiej przestrzeni powietrznej mogłyby zająć się Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych bazujące w Polsce.
Wcześniej pojawił się pomysł przekazania samolotów MiG-29 służących w Siłach Powietrznych RP. Polska nie chciała jednak występować jako samodzielny kraj, a przekazać samoloty poprzez sojusz NATO, czego w końcu nie zrobiono.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.