Węgla nie zabraknie i będzie w dobrej cenie – takie zapewnienie wielokrotnie słyszeli Polacy. Nadzieje na to, że węgiel można kupić łatwo i za dobre pieniądze, boleśnie roztrzaskuje się o rzeczywistość z chwilą próby złożenia zamówienia w e-sklepie Polskiej Grupy Górniczej. Niby to postęp w stosunku do sytuacji sprzed kilku tygodni, gdy chętni po kilkadziesiąt godzin czekali pod bramami kopalni, a teraz wszystko można zrobić online.
Problem polega na tym, że chętnych jest dużo więcej niż dostępnego węgla, więc wielu kupujących już chwilę po rozpoczęciu sesji sprzedażowej (bo węgiel nie jest w stałej sprzedaży, a pojawia się jedynie kilka razy w tygodniu o określonej godzinie) orientuje się, że i tym razem nie uda się dokonać zakupu. Przeciążone serwery nie wytrzymują liczby jednoczesnych wejść, więc część klientów przez kilkanaście minut widzi komunikat o zaistniałym błędzie, a gdy już system się odblokuje, orientują się, że asortyment wystawiony na dany dzień już się wyczerpał.
O swoich próbach sfinalizowania zakupu posiadacze pieców węglowych i na ekogroszek piszą w mediach społecznościowych.
Węgiel za 1400 zł? To nieścisłość systemu
Klienci mogą też próbować szczęścia bezpośrednio w punktach sprzedaży. Rządowa strona cieplo.gov.pl ma być źródłem informacji o dostępności ekogroszku, koksu, miału i innych nadających się do spalania surowcach oraz wskazywać, gdzie można kupić je najtaniej. Można się z niej dowiedzieć, że najtańszy węgiel można kupić już za 1400 zł.
Dziennikarz RMF FM zadzwonił do dwóch składów, które wystawiły tak korzystne oferty i w obu usłyszał, że cena nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Jedna oferta dotyczyły miału torfowego, a druga – brykiet torfowy. Sprzedawcy przyznali, że nieporozumienie wynikło z tego, że Przedsiębiorcy wskazują, że nie mogą w rządowej porównywarce określić całego swojego asortymentu. Nie mogąc prawidłowo przyporządkować towaru do kategorii, „podpinają” słabszy asortyment pod węgiel. Stąd klienci mogą myśleć, że znaleźli węgiel za 1400 zł, podczas gdy w rzeczywistości jest on ponad dwa razy droższy.
400 tys. zapytań na sekundę
„W trakcie sesji sprzedażowej węgiel chce kupić około 140 tysięcy klientów w jednej chwili, co przekłada się na około 400 tysięcy zapytań na sekundę (dla porównania przeciętny sklep internetowy ma co najwyżej 400 zapytań na sekundę)” – czytamy w wyjaśnieniach PGG. Ogromne i nieprzerwane zainteresowanie jest powodem, dla którego nie wszystkim chętnym udaje się kupić węgiel. Więcej o działaniu e-sklepu PGG piszemy w poniższym tekście.
Czytaj też:
400 tys. zapytań na sekundę. PGG podpowiada, jak kupować węgiel przez internet, a grupa na FB ma 70 tys. członkówCzytaj też:
Miał węglowy dla rolników. PGG uruchomi sprzedaż