Przez lata Polacy byli bardzo podzieleni w kwestii budowy w naszym kraju elektrowni atomowej i powracające od czasu do czasu zapowiedzi polityków, że należy odświeżyć stare plany dotyczące takiej infrastruktury, nie wywoływały powszechnego entuzjazmu. To zmieniło się po ataku Rosji na Ukrainę, w efekcie którego wystrzeliły ceny energii. IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” sprawdził, czy w tej sytuacji zmieniło się nastawienie Polaków do atomu i okazuje się, że zdecydowanie „za” i raczej „za” jest aż 85,7 proc. respondentów. Przeciwników jest tylko 9,2 proc.
Poparcie dla atomu a preferencje polityczne
99 proc. zwolenników to wyborcy PiS, opozycji – 85 proc. Poparcie elektrowni jądrowej jest także wysokie wśród osób najstarszych (70+) i o najniższych dochodach (do 999 zł), gdzie „za” jest 100 proc. ankietowanych. O czym to świadczy? Że Polacy uwierzyli, że elektrownia jądrowa pozwoli nam uniezależnić się energetycznie, co przekłada się na osobisty zysk – niższe rachunki za prąd.
Poparcie dla energii atomowej nigdy nie było to wysokie. Do tej pory największy odsetek opowiedział się za budową elektrowni atomowej w 2020 roku w badaniu zleconym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska z listopada 2020 r. Za powstaniem takiej inwestycji było 62,5 proc. ankietowanych.
Czytaj też:
Elektrownia jądrowa w Polsce szansą dla naszych firm. Faworyci przeprowadzili ponad 500 rozmów